Reklama

Ukraina kontra Rosja: Wojna na rezolucje

Ukraina i Rosja mobilizują swoich sojuszników w Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Aktualizacja: 21.12.2017 07:16 Publikacja: 20.12.2017 18:17

Krym, koniec listopada. Rosyjscy policjanci prowadzą aresztowanego

Krym, koniec listopada. Rosyjscy policjanci prowadzą aresztowanego

Foto: AFP

W przeciągu kilku godzin Zgromadzenie Ogólne przegłosowało dwie rezolucje: jedną zgłoszoną przez Ukrainę, drugą przez Rosję. Choć ich treść nie była sprzeczna, głosowania uznano za „wymianę ciosów" między Kijowem i Moskwą.

To Ukraina wyszła zwycięsko ze starcia w nowojorskiej sali Zgromadzenia.

Rosja jest okupantem

Dokument przygotowywany przez nią od października dotyczył łamania praw człowieka na anektowanym przez Rosję Krymie. Rosja odpowiedziała swoją rezolucją o „konieczności walki z gloryfikacją nazizmu".

Oba kraje mobilizowały sojuszników wśród państw członkowskich. – Rosyjski dokument był bardziej ogólny, jego sformułowania – rozmyte. Mimo że mówi o „propagowaniu nazizmu i neonazizmu", nigdzie w nim nie jest wymieniona Ukraina czy państwa bałtyckie, a to przeciw nim jest skierowany – powiedział „Rzeczpospolitej" moskiewski politolog Aleksiej Makarkin.

W sumie jest tak ogólny, że teoretycznie nawet Ukraina mogłaby głosować za nim. – Z psychologicznego punktu widzenia Kijów miałby ogromne problemy z poparciem jakiejkolwiek rosyjskiej inicjatywy, nawet gdyby dotyczyła tylko ochrony środowiska. Z powodu wojny jesteśmy obecnie czymś w rodzaju anty-Rosji – wyjaśnia jeden z ukraińskich dziennikarzy.

Reklama
Reklama

Ukraiński projekt rezolucji (do którego współautorstwa zgłosiły się 34 państwa) nazywa Rosję wprost „państwem okupantem", potępia „rażące naruszenia praw człowieka" na półwyspie oraz „bezprawne ustanawianie przez Rosję praw i zarządzeń". Dokument bezpośrednio odwołuje się do oenzetowskiego raportu, przedstawionego we wrześniu, a dotyczącego właśnie łamania praw człowieka na okupowanym Krymie.

Zaprzyjaźnieni dyktatorzy

– Na Ukrainie cały czas myślą, jak sprzeciwić się jasno wyrażonej woli mieszkańców Krymu, tym razem pod płaszczykiem retoryki o obronie praw człowieka – stwierdził zastępca rosyjskiego przedstawiciela w ONZ Jewgienij Zagajnow. Dokument m.in. domaga się legalizacji tatarskiego Medżlisu i przywrócenia nauczania języka ukraińskiego i tatarskiego w szkołach.

Za rezolucją głosowało 70 państw (w tym Polska), przeciw – 20. – Rosja zebrała wokół siebie jakieś dyktatury – stwierdził Makarkin. Poza nią przyjęciu dokumentu sprzeciwiły się m.in. Korea Północna, Iran, Syria, Kazachstan, Kirgizja, Filipiny, Wenezuela czy Zimbabwe. Spośród pięciu państw grupy BRICS cztery (Rosja, Chiny, Indie i RPA) były przeciw, ale Brazylia wstrzymała się od głosu. W Europie Moskwę poparły tylko Białoruś i Serbia.

Obserwatorów trochę zaskoczył Sudan, również głosujący tak jak Rosja. Ale w ostatnim czasie jego prezydent Omar al-Baszir – za którym Międzynarodowy Trybunał Karny rozesłał list gończy z powodu zbrodni ludobójstwa – odwiedził Moskwę. Po wizycie pojawiły się informacje o wysłaniu znacznych grup rosyjskich najemników do ochrony sudańskich szybów naftowych.

Od głosu wstrzymały się za to najbardziej znaczące państwa muzułmańskie (Egipt, Arabia Saudyjska, Malezja i Indonezja), ale też kraje wciśnięte pomiędzy dyplomatycznych sojuszników Moskwy (Nepal i Mongolia). Leżący między Indiami i Chinami Bhutan poparł Ukrainę.

„Ta rezolucja propaguje kijowskie mity" – napisał szef okupacyjnych władz Krymu Siergiej Aksionow. – Przygotowali ją w antyrosyjscy politycy w USA i UE – stwierdził deputowany rosyjskiego parlamentu Siergiej Żelezniak.

Reklama
Reklama

Kara za dekomunizację

Rosyjska rezolucja – poza potępieniem „gloryfikacji nazizmu, w tym Waffen-SS" – protestuje też przeciw „nieustającym próbom sprofanowania lub zniszczenia pomników poświęconych pamięci tych, którzy walczyli z nazizmem". USA próbowały namówić autora dokumentu do usunięcia tego ostatniego sformułowania. Ale nie udało się i Waszyngton wraz z Kijowem były jedynymi dwoma państwami, które głosowały przeciw. Mimo że w rezolucji niewymieniona z nazwy, Ukraina świetnie rozumie, że dokument skierowany jest przeciw niej z powodu dekomunizowania przestrzeni publicznej i usuwania różnych pomników z czasów ZSRR.

Za opowiedziały się 133 państwa – o trzy mniej niż w zeszłym roku. Jednak ONZ już od 2005 roku przyjmuje rezolucje o konieczności zwalczania nazizmu (oraz innych form dyskryminacji), a Rosja zgłasza swoje projekty od trzech lat. Z każdym rokiem coraz mniej państw je popiera.

Tradycyjnie znaczna grupa członków ONZ wstrzymała się od głosu w sprawie rosyjskiej rezolucji. W tym roku było to 49 państw (w tym Polska, Francja i Niemcy). – Rezolucje Zgromadzenia Ogólnego stanowią coś w rodzaju rewanżu za niemożność podjęcia odpowiedniej decyzji w Radzie Bezpieczeństwa. Odtworzył się już bowiem schemat z czasów zimnej wojny. Wtedy ZSRR zgłaszał na przykład rezolucje antyizraelskie, a USA je wetowały. Teraz też można przewidzieć, jakie rezolucje zawetuje Waszyngton, a jakie Moskwa – stwierdził Makarkin.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama