O podejściu polskich firm do zarządzania wiekiem oraz o wyzwaniach i korzyściach płynących z różnorodności pokoleniowej w firmach dyskutowali eksperci i praktycy uczestniczący w debacie „Rzeczpospolitej". Anna Jawor–Joniewicz z Zakładu Zarządzania Zasobami Ludzkimi w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS) zwróciła uwagę, że nie ma jednej definicji zarządzania wiekiem, co do której wszyscy się zgadzają.
Można rozumieć tę kwestię wąsko – jako zarządzanie grupą najstarszych pracowników (zwykle przyjmując granicę 50+), których potrzeby i oczekiwania uwzględnia się w różnych procesach HR, w tym w rekrutacji i rozwoju. Można też rozumieć zarządzanie wiekiem szerzej – jako zarządzanie międzypokoleniowe, z uwzględnieniem różnorodności wiekowej całego zespołu, który tworzą pracownicy młodzi, w średnim wieku i starsi. Jak przypominała ekspertka IPiSS, każda z tych grup ma swoje potrzeby i oczekiwania, które pracodawca powinien uwzględnić – jeśli chce wykorzystać potencjał wynikający z tej różnorodności.
Na razie robi to niewiele firm. Marzena Strzelczak, dyrektorka generalna Forum Odpowiedzialnego Biznesu, przypomniała wyniki badania, które FOB przeprowadziło w ubiegłym roku wśród firm sygnatariuszy Karty różnorodności oraz na ogólnopolskiej próbie pracodawców niezwiązanych z projektem. Wynika z niego, że 57 proc. polskich firm nie prowadzi żadnych działań związanych z zarządzaniem różnorodnością i w większości nie widzi takiej potrzeby. Zdecydowanie lepiej jest wśród sygnatariuszy Karty różnorodności. W tej grupie, w porównaniu z 2014 r., prawie o 30 proc. wzrosło zainteresowanie działaniami skierowanymi do osób starszych i młodych. Prawie 80 proc. sygnatariuszy w swoich działaniach związanych z różnorodnością skupia się na osobach młodych i prawie tyle samo na osobach starszych. – Tymczasem w grupie ogólnopolskiej w tej jej części, która w ogóle jakieś działania dotyczące zarządzania różnorodnością podejmuje – a więc dotyczy to mniej niż połowy polskich firm – jest to tylko nieco ponad jedna piąta – zaznaczała Marzena Strzelczak.
Anna Jawor–Joniewicz potwierdzała, że skala zarządzania wiekiem w polskich przedsiębiorstwach jest niewielka – zaledwie 2–3 proc. organizacji ma opracowaną i wdrożoną strategię zarządzania różnorodnością. Michał Olbrychowski, dyrektor w Deloitte, zaznaczał, że chociaż luka kompetencyjna związana z systemem edukacji i emigracją zarobkową sprawia, że firmy chętniej sięgają np. po osoby starsze, to temat różnorodności, zarządzania wiekiem nie jest jeszcze traktowany zbyt poważnie. Jeśli firmy coś robią w tej kwestii, to zwykle ograniczają się do pojedynczych działań, np. szkoleń. – Zachęcamy HR–owców, by bardziej zainteresowali się tym, co robią specjaliści marketingu, gdzie przeprowadza się wiele segmentacji klientów. Wiemy, kto jest ojcem, matką czy singlem i jakie są ich potrzeby. Warto robić to samo w firmie – sprawdzając, co jest ważne dla różnych grup pracowników. Wiadomo, że na każdym etapie życia ludzie doceniają różne benefity – dodawał.