Aktualizacja: 17.02.2025 19:01 Publikacja: 18.03.2024 19:09
Foto: AdobeStock
W poniedziałek krajowa waluta kontynuowała korektę. W godzinach popołudniowych kurs dolara powrócił do poziomu 3,97 zł. Więcej płacono także za euro. Kurs wspólnej waluty po zeszłotygodniowym spadku do 4,28 zł, gdy jej notowania osiągnęły najniższy poziom od ponad czterech lat, cofnął się do poziomu 4,32 zł. Nieco więcej trzeba także płacić za franka szwajcarskiego, który kosztuje ponad 4,48 zł.
O słabości złotego przesądziły w dużej mierze czynniki globalne. Z początkiem nowego tygodnia inwestorzy chętniej pozbywali się polskich aktywów wyprzedając akcje i złotego. Wyraźnie traciły na wartości także pozostałe waluty z naszego regionu. Wyzwaniem dla nich był przede wszystkim umacniający się dolar, który wrócił do łask inwestorów i w poniedziałek umocnił się m. in. do euro. Kurs EUR/USD pogłębił spadek, schodząc poniżej 1,09 USD.
Nowy tydzień rozpoczął się od lekkiego osłabienia krajowej waluty, ale w ciągu dnia udało jej się odrobić straty względem euro i dolara.
Złoty koryguje wzrosty po efektownym rajdzie z poprzednich dni, co przekłada się lekkie umocnienie najważniejszych walut.
Kolejny mocny dzień w wykonaniu złotego. Dolar jest już poniżej 4 zł, a euro zbliża się do poziomu 4,15 zł.
Złoty pozostaje silny, ale chwilo jego ruch został zatrzymany. Rynek czeka na dane makroekonomiczne i informacje dotyczące Ukrainy.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Nowy tydzień rozpoczął się od lekkiego osłabienia krajowej waluty, ale w ciągu dnia udało jej się odrobić straty względem euro i dolara.
Złoty koryguje wzrosty po efektownym rajdzie z poprzednich dni, co przekłada się lekkie umocnienie najważniejszych walut.
Kolejny mocny dzień w wykonaniu złotego. Dolar jest już poniżej 4 zł, a euro zbliża się do poziomu 4,15 zł.
Złoty pozostaje silny, ale chwilo jego ruch został zatrzymany. Rynek czeka na dane makroekonomiczne i informacje dotyczące Ukrainy.
W czwartek wieczorem doszło do niecodziennej sytuacji na giełdzie w Moskwie. Parkiet najpierw zawiesił targi, a godzinę później poinformował, że po konsultacjach z uczestnikami rynku zapadła decyzja o niewznawianiu handlu w sesji wieczornej. To efekt wypowiedzi Donalda Trumpa po jego telefonie na Kreml.
Dzwoniąc do poszukiwanego międzynarodowym listem gończym Władimira Putina Donald Trump zrobił ogromną przysługę rosyjskim koncernom i bankom. Ich wartość na giełdzie w Moskwie wzrosła w kilka godzin o 2,2 mld dolarów. Umacnia się też rubel.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas