Gdzie się poskarżyć na bezczynność urzędnika

Gdy urzędnicy zwlekają z rozpatrzeniem naszej sprawy, można złożyć zażalenie na bezczynność. Niestety, procedura nie jest jednolita i zależy od rangi urzędu, którego zwłokę kwestionujemy

Publikacja: 07.03.2009 07:05

Gdzie się poskarżyć na bezczynność urzędnika

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Czekam już rok na rozstrzygnięcie mojej sprawy, która obecnie znajduje się w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Co zrobić z tą bezczynnością urzędników, przez którą tracę czas i pieniądze? – pyta jeden z naszych czytelników.

Organy administracji publicznej powinny załatwiać sprawy bez zbędnej zwłoki. Na sprawy wymagające postępowania wyjaśniającego mają miesiąc, na trudniejsze – dwa. Co więcej, o każdym przypadku, gdy organ uzna, że nie załatwi sprawy w terminie, powinien zawiadomić strony. Ma podać nowy termin i przyczyny zwłoki. Rzeczywistość nie wygląda jednak tak różowo i urzędnicy zajmują się naszymi sprawami – z różnych zresztą powodów – nawet przez wiele lat.

Nie oznacza to jednak, że nic z tym nie można zrobić. Można złożyć zażalenie do organu wyższego stopnia (np. dla starosty, który rozpatruje sprawę o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, takim organem jest wojewoda, dla komendanta głównego policji – minister spraw wewnętrznych i administracji). Zażalenie takie składa się bez pośrednictwa organu, na którego bezczynność narzekamy.

Gdy organ wyższego stopnia uzna, że zażalenie jest uzasadnione, wyznaczy dodatkowy termin załatwienia sprawy. Odpowiednie przepisy znajdziemy w art. 35 – 38 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=133093]kodeksu postępowania administracyjnego[/link].

W wypadku naszego czytelnika, który ma kłopoty z urzędnikami GDOŚ, organem wyższej instancji, do którego należy kierować zażalenie, będzie minister środowiska. Tak wynika z art. 121 ust. 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=289150]ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (DzU z 2008 r. nr 199, poz. 1227)[/link].

Niektóre sprawy załatwiane są jednak przez organy, które nie mają już nad sobą żadnej wyższej instancji. W razie ich bezczynności obowiązuje inna procedura. Określa ją art. 52 § 3 – 4 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166935]ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (DzU z 2002 r. nr 153, poz. 1270 ze zm.)[/link]. Trzeba najpierw wezwać organ do usunięcia naruszenia prawa (którym jest bezczynność). Jeśli zainteresowany odpowie w sposób, który nas nie satysfakcjonuje, albo w ogóle milczy, to wtedy – niestety za pośrednictwem tego, na kogo narzekamy – wnosi się skargę na bezczynność do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Co istotne, skuteczne przejście procedury zażaleniowej lub skargowej pozwala potem domagać się odszkodowania od organów administracji (w tym także utraconych korzyści) na podstawie art. 417[sup]1[/sup] § 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]. Chodzi o sytuacje, gdy organ nie wydał w odpowiednim terminie decyzji, choć obowiązek taki przewidują przepisy.

Czekam już rok na rozstrzygnięcie mojej sprawy, która obecnie znajduje się w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Co zrobić z tą bezczynnością urzędników, przez którą tracę czas i pieniądze? – pyta jeden z naszych czytelników.

Organy administracji publicznej powinny załatwiać sprawy bez zbędnej zwłoki. Na sprawy wymagające postępowania wyjaśniającego mają miesiąc, na trudniejsze – dwa. Co więcej, o każdym przypadku, gdy organ uzna, że nie załatwi sprawy w terminie, powinien zawiadomić strony. Ma podać nowy termin i przyczyny zwłoki. Rzeczywistość nie wygląda jednak tak różowo i urzędnicy zajmują się naszymi sprawami – z różnych zresztą powodów – nawet przez wiele lat.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr