Kasacja dotyczy mężczyzny skazanego na karę łączną roku 2 miesięcy pozbawienia wolności za oszustwa popełnione wobec różnych osób. W sprawie wyznaczane były kolejne terminy rozpraw (na które oskarżony się nie stawił, będąc prawidłowo o nich powiadomiony). Zawiadomienie na następną odebrała córka oskarżonego. Sąd uznał, że podsądny został prawidłowo zawiadomiony o jej terminie.
Sąd zarządził postępowanie dowodowe, podczas którego zaliczył do materiału dowodowego dowody z akt sprawy, uznając je za ujawnione bez odczytywania, a następnie ogłosił wyrok.
Rzecznik praw obywatelskich uważa, że w tej sprawie oskarżony został pozbawiony możliwości realizowania przysługującego mu prawa do obrony, w tym możliwości złożenia wyjaśnień przed sądem.
Jak wyjaśnia RPO, powiadomienie o terminie rozprawy może być dokonane m. in. poprzez pozostawienie zawiadomienia o terminie tej czynności procesowej domownikowi adresata w czasie chwilowej jego nieobecności w miejscu zamieszkania. Warunkiem skuteczności takiego powiadomienia jest jednak, by domownik ten był osobą dorosłą.
- W tej zaś sprawie zawiadomienie na termin 10 stycznia 2019 odebrała córka oskarżonego - urodzona w czerwcu 2004 r. Przekazanie jej zawiadomienia nie można zatem traktować jako doręczenie dorosłemu domownikowi. W rezultacie nie ma podstaw do przyjęcia, że oskarżony został prawidłowo zawiadomiony. A istotne jest, że na tym terminie rozprawy zapadł wyrok - wskazuje RPO.