Uniewinniając w czwartek lidera zespołu Behemoth Adama Darskiego — Nergala, oskarżonego o znieważenie uczuć religijnych, gdyński Sąd Rejonowy wskazał, że działanie muzyka było „swoistą formą sztuki" kierowaną do hermetycznej publiczności.
Cóż to za sztuka ? Podczas koncertu we września 2007 r. lider zespołu podarł Biblię i rzucał jej strzępami do publiczności nazywając ją m.in. „kłamliwą księgą" (potem kartki Biblii miały być palone przez fanów zespołu), a Kościół katolicki nazwał „największą zbrodniczą sektą".
— „Sąd nie zamierza wyznaczać przy okazji tego procesu żadnych granic dla wolności wypowiedzi, wolności artystycznej religijnej, czy krytyki religii" — powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Krzysztof Więckowski.
Ale oto na naszych oczach sąd ten wyznaczył, a dokładniej przesunął te granice. Bo takie ekscesy jak Nergala okazują się w świetle prawa karnego legalne.