Na tak postawione pytanie odpowie niebawem Sąd Najwyższy. Z pytaniem prawnym w tej sprawie zwrócił się do niego jeden z sądów okręgowych. Sprawa dotyczy właściciela firmy unikającego kontaktu z powiatowym rzecznikiem konsumenta w N. Ten dwukrotnie domagał się od przedsiębiorcy wyjaśnień i informacji na temat jego działalności. Na nią wcześniej skarżyli się konsumenci. Obydwa wnioski pozostały bez odpowiedzi (sygnatura akt: I KZP 23/11).
Rzecznik skierował do sądu wniosek o ukaranie przedsiębiorcy za wykroczenie polegające na naruszeniu ciążącego na nim obowiązku (art. 114 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów).
Sąd Rejonowy w N., do którego wniosek trafił, odmówił jednak wszczęcia postępowania w tej sprawie. Jego zdaniem bowiem wniosek o ukaranie złożyła osoba do tego nieuprawniona. Jako argument sąd podaje, że dobrem chronionym w art. 114 są interesy rzecznika i należyte wykonywanie zadań przez powiat, a nie interesy samych konsumentów.
Rzecznik złożył zażalenie na to postanowienie. Wystąpił o jego uchylenie, zarzucając sądowi błędną interpretację przepisów. Jako jeden z argumentów podał, że w ciągu trzyletniej praktyki w składaniu wniosków do sądu w identycznych sprawach po raz pierwszy spotkał się z odmową.
Skarga trafiła do sądu okręgowego, a ten nabrał wątpliwości: czy kiedy przedsiębiorca nie odpowiada na wezwanie rzecznika konsumenta o udzielenie informacji i wyjaśnień, popełnia wykroczenie, za które ścigać ma go rzecznik konsumenta czy też policja? Zagadnienie to jest ważne, gdyż są sądy w kraju, które orzekają w takich sprawach, ale są również takie, które odmawiają rzecznikom wszczęcia postępowania.