Taki wniosek płynie z orzeczenia referendarza sądowego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie (sygn. akt. III SA/Kr 233/11) z 20 kwietnia 2012 r.
P.P., który był studentem zaskarżył do sądu decyzję rektora swojej uczelni w sprawie w powtarzania roku akademickiego. Jednocześnie skarżący złożył wniosek o przyznanie prawa pomocy, domagając się zwolnienia od kosztów sądowych i ustanowienia radcy prawnego lub adwokata. Swój wniosek uzasadniał faktem, że nie pracuje i nie stać go na opłacenie adwokata z wyboru, którzy sporządziłby i wniósł skargę kasacyjną. Wskazał, że pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym z bratem. Obaj posiadają oszczędności w papierach wartościowych. Skarżący – 19,3 tys. zł, a jego brat – 19,6 tys. zł. Ponadto obaj są współwłaścicielami nieruchomości w udziałach po 3/32 części.
Analizując wniosek P.P., referendarz sądowy podniósł, że skarżący dysponuje znacznymi zasobami pieniężnymi liczonymi na 19,3 tys. zł oraz wskazanymi udziałami nieruchomości, podobnie jak i jego brat.
Ponadto jak zauważył w uzasadnieniu referendarz, skarżący nie podjął nawet próby określenia, jak kształtują się stałe miesięczne obciążenia gospodarstwa domowego, które tworzy z bratem, a które są związane z utrzymaniem oraz opłaceniem mediów.
Jak napisano w uzasadnieniu, skoro „gospodarstwo domowe skarżącego dysponuje znacznymi środkami pieniężnymi liczonymi łącznie na ponad 38 tys. zł w łatwo zbywalnych papierach wartościowych a jednocześnie skarżący nie podjął nawet próby dokładniejszego wyjaśnienia swojej sytuacji to przyznanie w takich warunkach skarżącemu prawa pomocy nie znajduje dla siebie wystarczających podstaw". Dalej wyjaśniono, iż w doktrynie instytucja pomocy prawnej ma charakter wyjątkowy, i powinna stanowić przywilej dla osób, które muszą korzystać z ochrony prawnej przed sądem a „w przypadku ubogiego społeczeństwa, jakim jest społeczeństwo polskie, prawo pomocy powinno być udzielane przede wszystkim osobom bezrobotnym, samotnym, bez źródeł stałego dochodu".