O wycince drzew dyskutowano we wtorek w Sejmie. Nie obyło się bez emocji, które często brały górę nad argumentami. W Komisji Ochrony Środowiska odbyło się bowiem pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o ochronie przyrody autorstwa posłów Platformy Obywatelskiej. Proponują powrót do uregulowań dotyczących wycinki drzew i krzewów sprzed 1 stycznia 2017 r., czyli sprzed zniesienia zezwoleń na ich usuwanie na prywatnych posesjach.
– Chodzi nam tylko o to, by zatrzymać rzeź drzew – tłumaczył Stanisław Gawłowski, poseł PO, sprawozdawca projektu. – Najprościej jest szybko wrócić do tego, co już było, a następnie przygotować wspólnie kompromisowe rozwiązania, z których wszyscy byliby zadowoleni – dodał. Apelował o nieodrzucanie projektu.
Innego zdania byli jednak posłowie PiS. Twierdzą, że przepisy ich autorstwa znoszące zezwolenia na prywatnych posesjach to bardzo dobre rozwiązanie.
– Projekt PO jest zły, ponieważ przywraca stare rozwiązania – uważa Jerzy Gosiewski, poseł PiS. Według niego obowiązujące od Nowego Roku rozwiązania dają wreszcie swobodę decydowania o prawie własności nieruchomości.
Podobną opinię wyraziła Anna Paluch z PiS, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Ochrony Środowiska. Wystąpiła z wnioskiem o odrzucenie projektu PO ( będzie głosowany w piątek). Projekt ten poparł Związek Miast Polskich.