To sedno czwartkowej uchwały Sądy Najwyższego, istotne zwłaszcza dla prawników prowadzących sprawy sądowe i oczywiście także dla ich klientów.
Dla usprawnienia prowadzenia spraw zmieniono w połowie 2010 r. art. 132 § 1 kodeksu postępowania cywilnego, wprowadzając zasadę, że „w toku sprawy" adwokat, radca prawny doręczają sobie nawzajem bezpośrednio odpisy pism procesowych. A do pisma wniesionego do sądu dołączają dowód doręczenia drugiej stronie lub wysłania go przesyłką poleconą. To odstępstwo od ogólnej zasady, że to sąd doręcza pisma procesowe uczestnikom postępowania.
Ze słów „w toku sprawy" wynika, że nie chodzi tu o pisma wszczynające sprawę, w szczególności pozew – ten (dokładniej jego odpis) pozwanemu przesyła sąd. Zasada dotyczy także pozwu wzajemnego, apelacji, kasacji i jeszcze kilku pism (wyraźnie wskazanych w § 1 (1) artykułu 132 k.p.c.). Nie wymieniono tam zmiany, w szczególności rozszerzenia powództwa. A ma to często miejsce, gdy w toku sprawy powód orientuje się, że jego szkoda jest większa.
Tak było w sprawie Władysława S., poszkodowanego dość ciężko na zdrowiu w wypadku samochodowym, który domagał się od towarzystwa ubezpieczeniowego kierowcy (winnego wypadku) zadośćuczynienia. W pozwie zażądał 15 tys. zł, w trakcie procesu (rok później) rozszerzył żądanie o kolejne 15. tys. zł, a pismo z tym nowym żądaniem jego pełnomocnik wysłał bezpośrednio do pełnomocnika towarzystwa. Sąd Rejonowy w Jaśle nie dopatrzył się w tym żadnej nieprawidłowości, a ponieważ ocenił krzywdę powoda na 50 tys. zł, a towarzystwo wypłaciło mu w postępowaniu likwidacyjnym 20 tys. zł, żądane 30 tys. zasądził w całości.
Z kolei Sąd Okręgowy w Krośnie przychylił się do zastrzeżeń ubezpieczyciela, że to nieprawidłowa droga, i skierował pytanie prawne do Sądu Najwyższego: – Czy odpis pisma procesowego wniesionego w toku procesu przez profesjonalnego pełnomocnika, w którym następuje rozszerzenie powództwa, podlega doręczeniu pełnomocnikowi strony przeciwnej bezpośrednio, w sposób przewidziany w art. 132 § 1 k.p.c., czy też za pośrednictwem sądu?