Dziś mało który z postronnych obserwatorów pamięta tę historię. Przypomnijmy ją pokrótce. W 1999 r. PZU przeżywało poważne kłopoty finansowe. Rząd Jerzego Buzka uznał, że ratunkiem dla tej spółki może być częściowa prywatyzacja. Na sprzedaż wystawił 30 proc. akcji ubezpieczyciela. W finałowej rozgrywce o ten pakiet starły się konsorcjum holenderskiej firmy Eureko i BIG Banku Gdańskiego oraz francuska firma AXA. Ostatecznie zwyciężyło konsorcjum Eureko-BIG BG, które zaproponowało wyższą cenę. Nie wszystkim politykom ten wybór przypadł do gustu. AXA była większym graczem, Emilowi Wąsaczowi, ówczesnemu ministrowi skarbu, który podpisał decyzję o wyborze oferty Eureko-BIG BG, zarzucano więc niegospodarność i działanie na niekorzyść spółki. Nie pomagały tłumaczenia, że wybór wyższej oferty był działaniem na korzyść skarbu państwa.