Reklama

Koronawirus nie zatrzyma budowy CPK. Prace trwają

Pandemia nie zastopowała prac nad przygotowaniami do budowy lotniska pod Baranowem i kolei dużych prędkości. Wszystko idzie zgodnie z planem.

Aktualizacja: 27.04.2020 11:46 Publikacja: 26.04.2020 21:00

Koronawirus nie zatrzyma budowy CPK. Prace trwają

Foto: materiały prasowe

Eksperci z rynku lotniczego i od wielkich inwestycji infrastrukturalnych, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita", są zgodni: nie ma powodów, by wstrzymywać inwestycję. – W czasach wielkich kryzysów to właśnie wielkie państwowe projekty infrastrukturalne ciągną odbudowę gospodarki – mówi prof. Bent Flyvbjerg z Oksfordu, jeden z największych ekspertów na świecie w dziedzinie inwestycji w infrastrukturę. – Ale tak samo jak i w lepszych czasach warunkiem ich powodzenia jest dobre zarządzanie – podkreśla.

– Wszystkie zaplanowane działania w części lotniskowej i kolejowej odbywają się zgodnie z harmonogramem. Zadania zostały podzielone wewnątrz spółki między biura i zespoły funkcjonujące w dużej mierze w sposób zdalny – powiedział „Rzeczpospolitej" Mikołaj Wild, prezes spółki CPK. – Pozostajemy w stałym kontakcie z jednostkami administracji rządowej, z samorządami, firmami, instytucjami i innymi partnerami inwestycji – dodaje.

Ocean braku rozsądku

W tej chwili w części lotniskowej projektu CPK opracowywany jest masterplan dla Portu Solidarność, trwa wybór doradcy strategicznego i konsultantów: ds. badań terenu i środowiska. W części kolejowej powstaje raport z ogólnopolskich konsultacji Strategicznego Studium Lokalizacyjnego, które odbyły się między 10 lutego i 10 marca, trwa postępowanie środowiskowe na Strategiczną Ocenę Oddziaływania na Środowisko. Powstaje też koncepcja układu zasilania dla nowych linii kolejowych dużych prędkości.

– Dla mnie wszystkie głosy, które teraz słyszymy o konieczności wstrzymania budowy CPK, który ma powstać za siedem–dziesięć lat to „ocean braku rozsądku", żeby nie powiedzieć mocniej – mówi Sebastian Mikosz, w przeszłości dwukrotny prezes LOT i Kenya Airways. – Przecież nie ma wątpliwości, że Lotnisko Chopina po powrocie ruchu ponownie się zapcha, a Lufthansa po tym, co dzisiaj przechodzi, nie będzie już tak broniła lotniska w Wiedniu, jak to było dotychczas – dodaje. Jego zdaniem także rynek polski uzasadnia taki projekt. A kapitał prywatny nadal będzie zainteresowany, aby wziąć udział w takim projekcie. – Perspektywa budowy CPK jest na tyle długa, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że ten projekt trzeba kontynuować – podkreśla.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem jednak warto się przy okazji zastanowić, jaki w warunkach zmienionych pandemią koronawirusa powinien on być. Przy tym Sebastian Mikosz ma wątpliwości co do nacisku na to, by CPK był wielkim portem przesiadkowym. – Po wygaśnięciu pandemii na przykład może się zmienić sposób podróżowania. No i oczywiście cały projekt nie może być polityczny. To lotnisko jest Polsce potrzebne z powodów czysto ekonomicznych – dodaje.

Myśleć racjonalnie

Z nowym sposobem podróżowania będzie musiał sobie poradzić również doradca strategiczny. Na bardzo krótkiej liście zostały już tylko trzy potęgi azjatyckie – singapurskie Changi, tokijska Narita oraz seulski Incheon. Wszystkie trzy są wielkimi portami przesiadkowymi i w epoce koronawirusa same będą musiały się zmierzyć z przeskalowaniem biznesu. CPK ma szanse skorzystać na ich doświadczeniach.

Co do tego, że projekt CPK powinien być kontynuowany, nie ma wątpliwości także Adrian Furgalski, ekspert rynku transportowego. – Jeśli mówimy, że jakiś projekt powinien zostać zatrzymany, to z pewnością budowa lotniska w Radomiu, na które moim zdaniem nie będzie zapotrzebowania – mówi. – W przypadku CPK na razie mamy dokapitalizowanie na kwotę 300 mln złotych. Nie widzę żadnych śladów finansowych, że w tym roku mogłyby ruszyć wykupy ziemi. Ten element przygotowań powinno się zatrzymać, bo publiczne pieniądze są potrzebne gdzie indziej. Takie środki warto przeznaczyć na ratowanie linii lotniczych czy lotnisk – dodaje Furgalski.

Jego zdaniem w obecnej sytuacji bardzo ważne jest to, co słyszymy od polityków, że żadne wielkie inwestycje nie zostaną zatrzymane. – Dobrze, żeby usłyszały to banki. Dla nich inwestycje to rynek dużego ryzyka, a dzisiaj pieniądz publiczny jest najpewniejszy. Kurczą się inwestycje prywatne, będą kłopoty w samorządach, bo i tam przychody spadną – podkreśla ekspert.

Dodaje, że z drugiej strony trzeba dokładnie przeliczyć wszystkie potencjalne potoki pasażerów, skąd mieliby oni przylatywać do Baranowa. – Z powodu kryzysu koronawirusa transport lotniczy przechodzi najgłębszy kryzys w historii. Świat lotniczy po pandemii będzie zupełnie inny, niż myśleliśmy pod koniec 2019 roku. Muszę podkreślić: to rewelacja, że mamy tak duże pieniądze na inwestycje publiczne, ale musimy myśleć racjonalnie – zwraca uwagę Furgalski.

Transport
Lotnisko w Gdańsku nie chciało chińskich skanerów bagażu. Jest wyrok w sprawie
Transport
Premier Donald Tusk: To już nie pilnowanie łąki. Co zrobiono w Porcie Polska?
Transport
Jak PPL będzie finansował CPK. Docelowo udziały wzrosną z 49 do 100 proc.
Transport
Premier Tusk ogłasza nową nazwę CPK. Teraz lotnisko w Baranowie to „Port Polska”
Transport
Brama lotnicza do Europy Środkowej niepotrzebna. Przeszkodziło CPK?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama