Jest szansa, że jeszcze przed wakacjami pojedziemy autostradą A1 omijającą Łódź. Trzy fragmenty 37-kilometrowego odcinka między Strykowem a Tuszynem według planu mają być oddane pod koniec lipca i na początku sierpnia, ale budowa przebiega szybciej.
Zaawansowanie kontraktów Budimexu i Mota Engil wyprzedza harmonogram o kilkanaście procent. Jeśli przyspieszy także Strabag, otwarcie trasy możliwe byłoby pod koniec czerwca. Wykonawcom przyniosłoby to oszczędności na miesięcznych kosztach utrzymania oraz – co jeszcze ważniejsze – dałoby duże korzyści wizerunkowe.
To skromny rok
Ilość uruchamianych w tym roku nowych tras będzie jednak wyjątkowo skromna. W połowie maja zostanie jeszcze otwarty 40-kilometrowy odcinek autostrady A4 Rzeszów–Jarosław. Do tego trzeba dodać 10 km obwodnicy Lublina (S19) w grudniu oraz 15 km S8 Wiśniewo-Mężenin na trasie z Warszawy do Białegostoku.
Więcej nowych odcinków pojawi się w roku przyszłym, m.in. na drogach S3, S5, oraz S7. S8 i S19. Przyspieszenie będzie bardziej widoczne w latach 2018 i 2019, gdy do ruchu zostaną włączone odcinki A1 z Pyrzowic do Częstochowy i kolejne fragmenty S3 Gorzów Wlkp.–Legnica, S5 Nowe Marzy–Bydgoszcz, S7 Warszawa–Gdańsk, S8 Radziejowice–Białystok czy S6 Szczecin–Koszalin. Rok później pojedziemy warszawskim ringiem od Puławskiej do Lubelskiej.
Dla usprawnienia ruchu znaczenie będą mieć obwodnice. Jeszcze w tym roku zostanie otwarta obwodnica Brodnicy. Siedem obwodnic ma być gotowych w 2017 r.: wiosną dojdzie obwodnica Wielunia i Bełchatowa, w II połowie roku obwodnice Jarocina, Nysy i Kościerzyny. W 2018 r. zakończy się budowa obwodnic Olsztyna, Kłodzka i Wałcza. W rok później – Sanoka i Szczecinka.