Boeing 737 lecący 15 sierpnia z Chartumu do Addis Abeby miał wylądować na lotnisku w stolicy Etiopii o 6.20 rano. Na miejsce dotarł o czasie, ale kontrolerzy lotu zauważyli, że mimo zbliżania się do lotniska wciąż pozostaje na wysokości przelotowej, czyli 11 tysięcy metrów

Próby skontaktowania się z załogą nie przyniosły rezultatu. Obydwu pilotów, którzy, jak się okazało, zasnęli w czasie lotu obudził dopiero alarm uruchomiony automatycznie po tym, jak po przelocie nad pasem startowym docelowego lotniska wyłączył się autopilot.

Samolot raz jeszcze podszedł do lądowania i bezpiecznie wylądował w Addis Abebie.

Sytuacja ta kolejny raz roznieciła dyskusję na temat warunków pracy pilotów i ich przepracowania, szczególnie w niskokosztowych liniach lotniczych.