Port Rotterdam opublikował raport, z którego wynika, że wysyłka i przyjmowanie kontenerów do lub z Rosji, praktycznie się zatrzymała. Na tle zmniejszenia dostaw surowców energetycznych z Rosji (m.in. rurociągami) zwiększyła się całkowita wielkość obrotu towarowego niderlandzkiego portu.
W pierwszym półroczu w Rotterdamie przeładowano 233,5 mln ton towarów (dla porównania w największym polskim porcie - w Gdańsku w całym 2021 r. przeładowano 53,2 mln ton). W szczególności wspomina się o „bardzo gwałtownym wzroście” importu węgla i LNG w kontekście ograniczenia współpracy energetycznej między Unią a Rosją.
Wzrost cen LNG o około 45 proc. w ujęciu rocznym spowodował również wzrost przychodów portu o 6,3 proc. do 412,2 mln euro. Jeżeli chodzi o kierunek rosyjski to nastąpiło zatrzymanie kontenerów, spadek przewożonej ilości węgla, LNG i ropy.
Allard Castelein, dyrektor generalny Zarządu Portu w Rotterdamie: „Europa w dużym stopniu opiera się na rosyjskiej energii. (…) Pozytywną zmianą jest to, że w ostatnich miesiącach podjęto konkretne kroki, aby nasze dostawy energii stały się bardziej zrównoważone i aby zwiększyć naszą niezależność energetyczną, w szczególności poprzez decyzje inwestycyjne dotyczące budowy dużej biorafinerii i największej w Europie elektrowni zielonego wodoru. Społeczność biznesu zobowiązała się w ciągu ostatniego półrocza do zainwestowania 3 miliardów euro w transformację energetyczną”.
Czytaj więcej
Jedenaście tankowców zaczęło transportować rosyjską ropę zamiast irańskiej. Większość z nich obsługiwała już Iran w czasie, kiedy kraj ten był objęty sankcjami USA.