Lockheed Martin i Boeing to pierwsze dwie duże firmy amerykańskiego sektora lotniczego, które rozważają sprzedaż swego sprzętu Iranowi, co byłoby premierą od czasu nałożenia na ten kraj sankcji przez Waszyngton w wyniku rewolucji islamskiej w 1979 r.

Kilka firm europejskich z tego sektora zawarło już kontrakty w Teheranie od czasu zniesienia sankcji w styczniu. Airbus otrzymał w końcu stycznia zamówienie od Iran Air na 118 samolotów o wartości 25 mld dolarów. Na początku lutego producent samolotów turbośmigłowych, ATR, spółka Airbusa i Finmeccaniki, ogłosił o kontrakcie z Iran Air na 40 samolotów ATR 72-600 szacowanych na miliard dolarów. AgustaWestland, dział Leonardo Finmeccanica twierdzi, że odebrał oznaki zainteresowania swymi śmigłowcami od operatorów, którzy chcieliby rozwinąć działalność w Iranie.

Władze USA dały Boeingowi w lutym zezwolenie na rozmowy z irańskimi liniami lotniczymi, ale koncern będzie potrzebować następnego, jeśli chce sprzedawać samolotu Iranowi, bo kraj ten podlega nadal odrębnym sankcjom amerykańskim.

Lockheed Martin jest znany przede wszystkim jako dostawca sprzętu wojskowego. W ubiegłym roku wkroczył w segment lotnictwa cywilnego odkupując od konglomeratu United Technologies producenta śmigłowców Sikorsky.

Wiceprezes ds. sprzedaży w Sikorskym, Nathalie Previte mówi, że jej firma otrzymała liczne prośby o informacje od klientów zainteresowanych podjęciem działalności w transporcie śmigłowcowym w Iranie. — Chcę zrozumieć politykę rządu amerykańskiego, co można, a czego nie, zanim zaczniemy analizować rynek — powiedziała z okazji z salonu lotniczego w Berlinie. Dodała, że nie jest w stanie oszacować wielkości rynku śmigłowców w tym kraju.