Miles&More jest jednym z największych lotniczych programów lojalnościowych na świecie. Dołączenie do niego Fraportu zwiększy liczbę partnerów M&M o 300 placówek, gdzie wydając pieniądze można będzie pozyskać punkty (mile) i potem wydać je na przykład na bilety lotnicze, noclegi w hotelach, czy wynajęcie samochodów. Są to mile „nagrodowe”, a nie statusowe, co oznacza, że nie wygasają po określonym czasie tak jak te, które są naliczane za przeloty.

Czytaj więcej

Zmiany w programie Miles&More. Lufthansa daje i odbiera

Jak wynika z opublikowanego oświadczenia posiadacze kart M&M , którzy chcą, aby pieniądze wydane na frankfurckim lotnisku zmieniły się w mile, powinni się zarejestrować. Potem każde euro, jakie zapłacimy w sklepach, czy restauracjach zmieni się w milę. To nic nie kosztuje, a może się przydać w przyszłości. Dotychczas taki bonus czekał tylko w niektórych portach niemieckich, w tym m.in. w Monachium i Duessledorfie. Przy tym jednak nie jest to zbyt hojna oferta, bo na przykład Aelia w Polsce co jakiś czas ma akcje promocyjne i jedną milę otrzymujemy za każdą wydaną złotówkę w jej lotniskowych sklepach.

Przyjęcie Fraportu do M&M powinno zachęcić do robieniu zakupów na frankfurckim lotnisku. Ze strony Lufthansy, która ma w tym lotnisku 8,44 proc. udziałów to gest wobec portu, który ucierpiał i nadal cierpi z powodu pandemii COVID-19. A także innych lotnisk — np. w Grecji zarządza operacjami w 14 portach, w Brazylii dwoma.