Jak wynika z danych o sprzedaży biletów, do końca roku ta liczba powinna wzrosnąć do 5,5 miliona. W 2015 r. LOT przewiózł 4,3 miliona pasażerów.
– Nie ścigamy się na liczby. Dla mnie jest najważniejszy wynik finansowy, a ten będzie dodatni – mówi „Rzeczpospolitej" prezes LOT Rafał Milczarski.
Wszystko wskazuje, że na koniec roku LOT powinien mieć nie mniej niż 125 milionów złotych zysku operacyjnego (czyli z latania).
LOT powoli odzyskuje także udział w rosnącym polskim rynku. Obecnie (wyniki na koniec września) największy udział ma w nim Ryanair (27 proc.), drugi jest LOT (24,4 proc.), a za nim Wizz Air (20,3 procent).
Przy tym Ryanairowi w budowaniu pozycji pomogło to, że LOT musiał zmniejszać siatkę. Jeszcze w 2014 r. liderem rynku był narodowy przewoźnik (26,5 proc. wobec 24,9 proc. Ryanaira), ale stracił tę pozycję w 2015 r. po upadku Eurolotu, kiedy ze względu na restrukturyzację nie mógł przejąć maszyn bankruta, miał więc kłopoty z dowożeniem pasażerów z regionów do centrum przesiadkowego w Warszawie.