LOT odbija polski rynek. Ryanair nie zamierza się poddawać

Za kilka dni narodowy przewoźnik będzie miał 5-milionowego pasażera w tym roku.

Aktualizacja: 27.10.2016 06:38 Publikacja: 26.10.2016 21:17

LOT odbija polski rynek. Ryanair nie zamierza się poddawać

Foto: Bloomberg

Jak wynika z danych o sprzedaży biletów, do końca roku ta liczba powinna wzrosnąć do 5,5 miliona. W 2015 r. LOT przewiózł 4,3 miliona pasażerów.

– Nie ścigamy się na liczby. Dla mnie jest najważniejszy wynik finansowy, a ten będzie dodatni – mówi „Rzeczpospolitej" prezes LOT Rafał Milczarski.

Wszystko wskazuje, że na koniec roku LOT powinien mieć nie mniej niż 125 milionów złotych zysku operacyjnego (czyli z latania).

LOT powoli odzyskuje także udział w rosnącym polskim rynku. Obecnie (wyniki na koniec września) największy udział ma w nim Ryanair (27 proc.), drugi jest LOT (24,4 proc.), a za nim Wizz Air (20,3 procent).

Przy tym Ryanairowi w budowaniu pozycji pomogło to, że LOT musiał zmniejszać siatkę. Jeszcze w 2014 r. liderem rynku był narodowy przewoźnik (26,5 proc. wobec 24,9 proc. Ryanaira), ale stracił tę pozycję w 2015 r. po upadku Eurolotu, kiedy ze względu na restrukturyzację nie mógł przejąć maszyn bankruta, miał więc kłopoty z dowożeniem pasażerów z regionów do centrum przesiadkowego w Warszawie.

Efektem był gwałtowny wzrost podaży ze strony Ryanaira i Wizz Aira, co przyniosło wzrost udziału w rynku tych linii – Ryanaira z 24,9 do 27,4 procent i Wizz Aira z 17,5 procent do 20,2 - i spadek udziału LOT do 22,9 procent. Obydwie tanie linie przećwiczyły podobny manewr na Węgrzech, kiedy upadł Malev – tyle że tam było im łatwiej, bo linia zbankrutowała, a LOT walczył.

Ryanair nie zamierza się poddawać. Rynek polski jest jednym z niewielu w Europie, gdzie liczba pasażerów rośnie w tempie dwucyfrowym. Irlandczycy nieustannie ogłaszają promocje, publikują wyniki badań rynku, z których wynika, że po latach pasażerowie wreszcie rzeczywiście zaczęli cenić tę linię nie tylko za niskie ceny. Z ostatniego badania satysfakcji przeprowadzonego wśród ponad 10 tysięcy klientów tej największej w Europie linii niskokosztowej wynika, że aż 93 procent z nich uznało usługę Ryanaira za satysfakcjonującą.

Węgierski Wizz Air też nie daje za wygraną. We wtorek ogłosił siedem nowych kierunków z Warszawy. W sezonie letnim Węgrzy chcą polecieć do Bratysławy, Lyonu, Nicei, Lamezii w Kalabrii, Bukaresztu, Wilna i Kijowa.

– Dla nas oczywiście rynek polski jest największy, jeśli chodzi o liczbę przewiezionych pasażerów, ale nie będziemy wypruwać sobie żył, żeby zdobyć większe udziały – powiedział „Rzeczpospolitej" Jozsef Varadi, prezes węgierskiego przewoźnika. – Dla nas liczy się przede wszystkim zysk. Będzie nam go łatwiej osiągnąć teraz, kiedy właśnie na rynek polski wprowadzamy nasze największe maszyny, Airbusy 321 ceo, które mogą pomieścić 230 pasażerów, o 50 więcej niż A320 ceo. Dzięki temu będziemy mogli także obniżyć ceny biletów – dodał Varadi.

Jednak LOT nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, kiedy ujawnił ostatnio plany połączeń do Newark, Los Angeles, Teheranu i Astany. Wiadomo, że szykuje się jeszcze jeden kierunek, najprawdopodobniej do Chin.

Transport
Tak powstawała flota cieni. Zarobili i Rosjanie, i pośrednicy z Wysp Brytyjskich
Transport
Pociągiem na wakacje do Chorwacji. Polacy zyskają nowe połączenie kolejowe
Transport
Donald Tusk zapowiada program „Polskie morze”. Na Bałtyku ma być bezpieczniej
Transport
NATO nie pojedzie koleją. Rail Baltica poważnie opóźniona
Transport
Pilot wywołał pożar w samolocie British Airways, bo pomylił lewą rękę z prawą