Reklama

Embraer na razie bez turbopropów

Brazylijski Embraer zastanawia się nadal nad ewentualnym powrotem po 20 latach przerwy na rynek samolotów turbośmigłowych, ale nie nastąpi to szybko, bo teraz skupia się na najnowszej wersji swych odrzutowców serii E-Jet

Publikacja: 25.01.2018 12:12

Embraer na razie bez turbopropów

Foto: shutterstock

We wrześniu Brazylijczycy podali, że rozważają zaprojektowanie samolotu pasażerskiego o napędzie śmigłowym z możliwością powrotu na rynek zdominowany przez francusko-włoski ATR i Bombardiera. Według ekspertów, powrót do tego segmentu otworzyłby nowy front walki z głównym rywalem, Bombardierem, ale dałby im dodatkowe możliwości na amerykańskim rynku maszyn regionalnych, bo najmniejszej maszynie z unowocześnionej rodziny E2, E175-Ew grożą ograniczenia.

Szef pionu samolotów cywilnych Embraera, John Slattery oświadczył jednak, że projekt dotyczący turbopropów został na razie odłożony na dalszy plan. — Nadal jestem zainteresowany rozpoznawaniem celowości biznesowej dla samolotów turbośmigłowych, ale mogę zapewnić, że nie ma natychmiastowych planów uruchomienia takiego programu. Nasza uwaga skupia się teraz wyłącznie na certyfikowaniu E190-E2, co może nastąpić za kilka tygodni i w odpowiednim czasie w przyszłym roku z E195-E2 — powiedział agencji Reutera na marginesie konferencji lotniczej w Dublinie.

Niemniej w firmie pracuje nadal mała niewidoczna ekipa nad uzasadnieniem biznesowym turbopropów — powiedział. — To platforma, którą jestem w dalszym ciągu zainteresowany, obserwuję prace tej ekipy, ale do czasu uzyskania certyfikatu dla E2 i sprzedaży tych samolotów trudno byłoby mi zwrócić się do udziałowców o zainwestowanie w nowa platformę. Jestem tego w pełni świadomy — dodał.

Samoloty turbośmigłowe zwiększyłyby gamę regionalnych maszyn Embraera, który w coraz większym stopniu wchodzi w segment do 150 miejsc zamiast skupiać się na węższym 70-130-miejscowym, będącym jego tradycyjną specjalnościom. — Szukamy zawsze okazji, to nasze naturalne podejście. Powiedzieliśmy wcześniej, że chcemy stać się liderem w segmencie do 150 miejsc — powiedział Slattery w Dublinie.

Ograniczając swe ambicje do segmentu do 150 miejsc Embraer dał do zrozumienia, że nie zamierza produkować większych samolotów i wkraczać na terytorium zdominowane przez Airbusa i Boeinga — uznali eksperci od lotnictwa.

Reklama
Reklama

Embraer rozmawia z Boeingiem o związaniu się, ale Slattery nie chciał rozmawiać o tym. Jednocześnie firma sygnalizuje sektorowi, że nie wyklucza produkowania mniejszego samoloty. — Mówiłem, że we właściwym czasie chciałbym mieć drugą platformę w lotnictwie cywilnym, więc turboprop dobrze by do tego pasował, ale na razie moi udziałowcy chcą, abym dostał certyfikat dla E2 i sprzedawał je. Nowy samolot produkuje się wtedy, kiedy istnieje solidne uzasadnienie biznesowe — powiedział.

Zdaniem ekspertów, nowy turboprop miałby też wpływ na rynek silników, obecnie zdominowany przez P&W Canada, jedynego dostawcę dla ATR i Bombardiera. General Electric pracuje nad takim nowym silnikiem.

Transport
Premier Tusk ogłasza nową nazwę CPK. Teraz lotnisko w Baranowie to „Port Polska”
Transport
Brama lotnicza do Europy Środkowej niepotrzebna. Przeszkodziło CPK?
Transport
Linia metra M2 zostanie przedłużona. Trzy nowe stacje w Ursusie
Transport
Huśtawka nastrojów na akcjach PKP Cargo. KNF analizuje transakcje
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Transport
Akcje PKP Cargo gwałtownie tracą na wartości
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama