Air France-KLM postanowiła kupić 100 samolotów wąskokadłubowych A320neo i A321neo w ramach odnawiania i rozbudowy floty taniej linii Transavia Netherlands i Transavia France. Drugi przewoźnik w Europie podpisał też list intencyjny na cztery samoloty towarowe A350F, którymi Airbus chce złamać monopol konkurenta z USA w tym segmencie. Ten samolot powinien otrzymać certyfikację pod koniec 2025 r.; Airbus chciałby zacząć jego dostawy w IV kwartale 2025. — podał dziennik „La Tribune”.
Wcześniej australijski Qantas wybrał Airbusa jako preferowanego dostawcę w związku z planami wymiany krajowej floty, bo rezygnuje z maszyn Boeinga. Qantas zamówił wstępnie 20 A321XLR i 20 A220-300 z opcją na 94 następnych. Ostateczną decyzję zatwierdzi do czerwca 2022 rada dyrektorów po negocjacjach linii z pilotami. Dostawy zaczęłyby się w połowie 2023 r. i trwałyby 10 lat Airbusy zastąpiłyby wysłużoną flotę 75 B737 i 20 B717.
Qantas używał samolotów Boeinga od 1959 r., swego czasu był jedyną na świecie linią mającą tylko B747. Obecnie koncern z USA dostarcza mu jedynie dreamlinery. Prezes Alan Joyce nie obawia się zbytniej zależności od Airbusa. Do kupna samolotów w Europie skłoniła go tania linia Jetstar, która zamówiła wcześniej ponad 100 A320neo. Poza tym jest pewien, że „Boeing będzie bardzo agresywnie utrzymywać stosunki z nami”.
Przewoźnik z Singapuru okazał się niespodziewanym sojusznikiem grupy z Tuluzy podpisując wstępną umowę o kupnie 7 samolotów towarowych A350F z opcją na 5 następnych. List intencyjny przewiduje możliwość zamiany wcześniejszego zamówienia 15 A320neo i dwóch pasażerskich A350-900 o wartości 2,3 mld dolarów, porównywalnej do wartości maszyn towarowych. SIA jest czwartym klientem na A350F, po firmie leasingowej Air Lease Corp, francuskim armatorze CMA CGM i AF-KLM.
Ostatnie zamówienia wzmocniły argumentację Airbusa przemawiające za zwiększeniem do 65 miesięcznie produkcji samolotów wąskokadłubowych — powiedział Reuterowi szef działu sprzedaży, Christian Scherer. W 2019 r., to tempo wynosiło 60 sztuk, w ubiegłym roku zmalało do 40, teraz Airbus chce dojść do 65, a zastanawia się nad 75 co miesiąc. Zastrzeżenia mają jednak producenci silników i niektórzy dostawcy.