Urząd postanowił w 2018 r., że działalność dostarczania dronami na dużą skalę przesyłek handlowych musi spełniać te same normy certyfikacji w zakresie bezpieczeństwa i ekonomii, jakie dotyczą linii lotniczych.
- Spodziewamy się ogłosić w przyszłym miesiącu wystawienia przez nas pierwszego certyfikatu przewoźnika powietrznego dronowej linii lotniczej - powiedział na konferencji w Singapurze dyrektor biura FAA ds. integracji bezzałogowych systemów lotniczych, Jay Merkel. - To będzie duże nasze osiągnięcie i naszego partnera - dodał.
Nie chciał wymienić jego nazwy, ale według stanu na dziś jedynym który wystąpił o certyfikat przewoźnika powietrznego używającego dronów, wymienionym w portalu rządu USA jest Wing Aviation LLC, filia firmy matki Google'a, Alphabet. Dokumenty związane z wnioskiem o certyfikat stwierdzają, że Wing Aviation proponuje dostawy przesyłek przez małe drony o umoco0wancyyh na stałe skrzydłach w terenach wiejskich w Stanach.
"Działania umożliwione tym odstępstwem będą pierwszymi tego rodzaju, wynikają z dotychczasowych doświadczeń FAA w zakresie używania małych bezzałogowych obiektów latających i działalności przewoźników powietrznych" - oświadczył urząd lotnictwa. Wydawanie takich zgód w przyszłości będzie w interesie publicznym - stwierdził z kolei w dokumencie datowanym 2 kwietnia.
P.o. administratora FAA Dan Elwell powiedział na konferencji w Singapurze, że Wing przeprowadziła już udane próby dostaw w Wirginii. - Użyli drona do dostarczenia lodów 5-letniermu chłopcu na jego podwórku. Z sukcesem pokazali, jak pewnego dnia będą wyglądać dostawy przesyłek - cytuje Reuter jego wypowiedź.