Reklama
Rozwiń

Taniej o połowę nie będzie

Spadające ceny ropy i lepsza koniunktura dobrze wróżą lotniczym przewozom pasażerskim.

Aktualizacja: 02.01.2015 05:55 Publikacja: 02.01.2015 03:18

Wypełnienie samolotów odlatujących z portów europejskich wynosi średnio 80 proc. A będzie jeszcze ci

Wypełnienie samolotów odlatujących z portów europejskich wynosi średnio 80 proc. A będzie jeszcze ciaśniej, bo wraz z obniżkami cen biletów samoloty będzie przybywać pasażerów.

Foto: Fotorzepa

W 2014 r. średnia cena biletu lotniczego na świecie spadła o 3,1 proc. Według wyliczeń Briana Pierce'a, głównego ekonomisty Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), 2015 rok powinien przynieść większy spadek – przynajmniej o 5,1 proc. Tym głębszy, im na danym rynku jest większa konkurencja. Według najnowszej prognozy IATA z grudnia światowe linie zarobiły w 2014 r. 19,9 mld dol., a w 2015 r. będzie to 25 mld dol.

Ten rok powinien przynieść wyraźny wzrost ruchu lotniczego. Wypełnienie samolotów odlatujących z portów europejskich wynosi średnio 80 proc. A będzie jeszcze ciaśniej, bo wraz z obniżkami cen biletów samoloty będzie przybywać pasażerów.

Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego światowy PKB w tym roku wzrośnie o 3,8 proc. i sięgnie 77 bln dol. Z tego 1,1 proc. zostanie wydane na podróże lotnicze.

Najdalej w obietnicach idzie Temel Kotil, prezes Turkish Airlines. – Teraz nasz bilet kosztuje średnio równowartość 100 dol. Ale w 2015 r. na niektórych trasach ceny zjadą w dół nawet o 20 proc. – powiedział „Rzeczpospolitej".

Jego linia otwiera w 2015 r. 16 nowych połączeń, większość na trasie Stambuł–porty afrykańskie. Kotil narzeka jednak, że nie może dać większego samolotu na trasach Warszawa–Stambuł i Kraków–Stambuł, bo nie jest w stanie uzyskać zezwoleń ze strony polskiej.

Tanio z Warszawy

Już teraz przy niewielkim wysiłku można znaleźć atrakcyjne oferty z lotniska Chopina – bezpośrednie loty czarterowe, na które biura podróży Rainbow Tours i Itaka sprzedają bilety na przeloty dreamlinerem. Ceny to 1700 zł do Bangkoku, 1600 zł do Durbanu, 2300 zł do Hosziminu niespełna 3 tys. zł do Cancun na meksykańskim półwyspie Jukatan. Ok. 570 zł zapłacimy za bilet na Teneryfę.

Jest taniej, także dlatego, pojawią się kolejne połączenia. Od 17 stycznia niskokosztowy Wiz Air uruchomi dwa loty z Warszawy do Werony i Turynu. Od kwietnia przewoźnik podstawi w Warszawie pięć airbusów 320, a w sezonie letnim (od kwietnia) zwiększy liczbę połączeń do Londynu Luto, Charleroi pod Brukselą, Bergamo pod Mediolanem, Budapesztu, Beauvais, Eindhoven, Glasgow i Liverpoolu.

Od 3 lipca pojawi się niskokosztowa linia Transavia, która będzie latała na paryskie Orly. Taniej (bo konkurencja) będzie można polecieć do Lizbony, Larnaki na Cyprze, a także do Katanii, Alicante i na Maltę.

– Sezon zimowy zazwyczaj kojarzy się z mniejszym ruchem i zamykaniem połączeń. U nas linie lotnicze w tym roku zwiększają oferowanie. Oficjalnie wiemy, że w 2015 r. oferta z lotniska Chopina zwiększy się o 9 tras. A to nie koniec, bo prowadzimy rozmowy z kolejnymi liniami – mówi Michał Kaczmarzyk, dyrektor PPL. – Ani Praga, ani Budapeszt nie może się pochwalić siatką połączeń na cztery kontynenty.

Obniżą i podwyższą

Linie nie są jednak firmami dobroczynnymi. Amerykańska Delta ani myśli o cięciu cen biletów, bo każdego dodatkowego dolara chce inwestować w wygodniejsze fotele i nowe maszyny. Inni tłumaczą, że są uwikłani w kosztowne kontrakty ubezpieczeniowe (hedging), które wiążą ceny na określonym poziomie i są korzystne, gdy paliwa drożeją.

Ale poza rzadkimi wyjątkami w samolotach zrobiło się wyraźnie ciaśniej, bardziej rygorystyczne są kontrole bagażu podręcznego, w zasadzie przy wszystkich bramkach wejścia do samolotu, a często nawet już przy odprawie bagażowej i rejestracji pasażerów. Niektóre z bramek bagażowych dodatkowo mają wagi, a 8 kg w klasie ekonomicznej i 12 kg (2 x 12 u niektórych przewoźników) w klasie biznes są limitami nie do przekroczenia. Bagaż cięższy jest odsyłany do rejestracji, często trzeba wtedy dopłacić.

Do tego dochodzą coraz częściej stosowane przez przewoźników opłaty dodatkowe: za bagaż, posiłki, płatność kartą. Linie są niezwykle pomysłowe. Ze wszystkimi wygrywa Sprint Air z USA, który ma katalogu 70 różnych pozycji.

Jest to pułapka na pasażerów europejskich przesiadających się w USA na loty przewoźników tego kraju, którym nagle pojawia się do zapłaty 20–25 dol. Ale bez tych pieniędzy nie byłoby zysków. Tylko linie w USA w I półroczu 2014 r. z tego tytułu ściągnęły 4,5 mld dol.

Kto zarobi najwięcej

Według prognozy Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) liczba pasażerów linii lotniczych wzrośnie w tym roku o 7,5 proc., podczas gdy średnia z ostatnich dwóch dekad wynosi 5,5 proc. Po wielkich zakupach floty linie zwiększą oferowanie o co najmniej 7,3 proc. Średnia wypełnienia na świecie wyniesie 79,6 proc, ale w Europie będzie to już 82 proc. Oczekuje się, że linie przewiozą 3,5 mld pasażerów, którzy za bilety zapłacą 3,5 mld dol. Poprawią się także wyniki cargo: wzrost o 4,3 proc., czyli przewozy sięgną 53,5 mln ton, a przychody przewoźników z tego tytułu – 63 mld dol. W najlepszej kondycji pozostają linie z USA, które na każdym przewiezionym pasażerze zarobią netto 15,54 dol. Drugimi na liście zyskowności są linie z Bliskiego Wschodu (7,98 dol. na pasażerze), za nimi linie azjatyckie (4,30 dol.), europejskie (4,27), latynoamerykańskie (3,30 dol.) i afrykańskie (2,51 dol.).

Transport
Rusza modernizacja Okęcia. Przebudowa lotniska będzie kosztowała mniej niż planowano
Transport
PKP Cargo złożyło do sądu plan restrukturyzacyjny
Transport
Miliard euro zapłacili Rosjanie za części zamienne do airbusów i boeingów
Transport
Niemcy testują superszybkie pociągi. Jest nowy rekord prędkości
Transport
Pierwszy pociąg z Warszawy do Chorwacji dotarł do Rijeki