Nowy teleturniej Dwójki to propozycja dla całej rodziny. Podczas eliminacji twórcy programu szukali nieprzeciętnie uzdolnionych młodych ludzi w wieku od 9 do 15 lat. Zgłosił się m.in. 12-letni Oskar twierdzący, że dorośli są mądrzy, ale on będzie mądrzejszy. Swoich szans próbowali małoletni miłośnicy matematyki, informatyki, zoologii. Wybrano siedmioro geniuszy. W każdym odcinku ta sama grupa dzieciaków będzie rzucać wyzwanie innemu czteroosobowemu zespołowi dorosłych utworzonemu przez znajomych, przyjaciół lub członków rodziny.
– Nasz teleturniej składa się z kilku etapów, chodzi o to, żeby być błyskotliwym, dobrze poinformowanym, odważnym i szybkim – mówi prowadzący Tomasz Kammel.
Pytania będą dotyczyć różnych dziedzin, od nauk ścisłych przez literaturę piękną po znajomość komiksów. W ostatniej, decydującej rundzie dorośli uczestnicy zagrają o kwotę, którą zgromadzili na swoim koncie przez pierwsze cztery etapy. Jeżeli zwyciężą z drużyną dzieci, zatrzymają całą sumę. Jeżeli to młodzi będą górą – dorośli stracą wszystko.– Kiedy w takim teleturnieju przegrywa się z dzieckiem, trzeba chyba pójść po rozum do głowy i uświadomić sobie, że miało się naprawdę godnego przeciwnika – dodaje Kammel.
Polska edycja to odpowiednik „The Kids Are All Right”, który zadebiutował w BBC wiosną tego roku. Gospodarzem brytyjskiej wersji był John Barrowman, człowiek charyzmatyczny, zabawny, ale także złośliwy. Tomasz Kammel przyznaje, że jego pomysł na prowadzenie tego programu jest inny. Nie będzie wytykał nikomu błędów, kpił z uczestników ani starał się ich urazić. Zamierza trzymać sztamę z najlepszymi.
– Dzieciaki udowodnią, że są genialne, a dorośli postarają się dotrzymać im kroku. Myślę, że zadanie nie będzie łatwe, ale gra jest warta świeczki – mówi prezenter.