Rzut Młotem – mamy w tej dyscyplinie piękne tradycje, więc to musiała być nagroda zespołowa. W tym przypadku chodzi o zespół Polańskiego, jak uczeni nazwą w przyszłości chorobę objawiającą się stadnym podpisywaniem przez ludzi kultury listów w obronie Znajomego lub Znajomej. Wystarczyło kilku szwajcarskich policjantów, by twórcy kina znów objawili moralny niepokój.
Rzut Piłeczką Palantową – dla artystów kabaretonowych, za konsekwencję w odgrzewaniu swoich dowcipów, z których większość była nieświeża już w chwili premiery. Za żarty o amputacji męskich narządów płciowych, wpływie grubości papierosa na ich wielkość, o jedzeniu parówki, którą okazują się odchody papugi. I erotyczny humor: „Miałeś Pakulnis? No, no!”.
Rzut na Kolana – za kolejną obronę tytułu Największej Gwiazdy Sopot Festival – dla Magdy Mołek. Za to, że Czesław Niemen to dla niej po prostu Czesław oraz za skromność na żywo: „No i tak to się robi na tym festiwalu! Rzuca się na kolana publiczność. Mówiłam, że będzie gorąco, że będzie mieszanka wybuchowa? Mówiłam, bo staram się mówić prawdę!”.
Rzut Beretem – dla człowieka, który wszędzie miał pod górę i pod wiatr. Nagrodę otrzymuje Piotr Kraśko. „Już dawno przestałem dzielić dni na powszednie oraz weekendy i złapałem się na tym, że nie zauważam lat. Pierwszą i ostatnią opisaną w tej książce historię dzieli 12 lat, ale mam wrażenie, że to tylko kilka miesięcy, niecały rok. Rok reportera, który ma tylko jedną porę roku”. Autor liczy lata, mimo że ich nie zauważa. Z materiałów promocyjnych nowej książki dowiemy się też, że Kraśko „wędruje, patrzy, rozmawia, słucha”. Jury ma ciarki na plecach zawsze, gdy to czyta.
Rzut Piłką Lekarską – Edyta Górniak za to, że zmieniła program „Jak oni śpiewają” w dramat psychologiczny „Jaka ona zabawna”. „Bardzo się polubiłam w tym programie... Jestem bardzo szczęśliwa, że przyjęłam kolejne zaproszenie... Myślałam o naszej widowni i o moich fanach... A Rudiego Schubertha jest o 15 kilogramów mniej – boczki, przód, główka, wszystko. To znaczy – mam nadzieję, że nie wszystko, ha ha”.