Gwiazda skacząca na główkę do pustego basenu na pewno zażąda więcej, niż gdyby miała skakać przez ognisko. Logiczne. Nie wiem, ile dostaną aktorki i piosenkarki za udział w nowym programie Polsatu „Ranking gwiazd”. Chyba niemało, skoro prowadzącym ma być sam Borys Szyc, cudowne dziecko polskiej kinematografii, które nareszcie odkryło, gdzie się kręci lody. Lista uczestniczek też wygląda imponująco: Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, Joanna Liszowska, Weronika Książkiewicz, Katarzyna Sowińska, Ewa Szabatin, Grażyna Wolszczak, Aleksandra Kwaśniewska, Weronika Rosati i Anna Dereszowska. Tyle mówią przecieki. Znacznie więcej – spoty reklamowe programu.
Trzech spoconych facetów na siłowni ślini się w temacie pupy. Widz w tym czasie ogląda damskie (miejmy nadzieję) cztery litery na wąskim siodełku rowerka do ćwiczeń. Dowiaduje się, że „przy jabłuszku Książkiewicz ta odpada w przedbiegach”, że „młoda Kwaśniewska ma lepsze” oraz że „pośladki Kwaśniewskiej są najlepsze” (tu już nie precyzują, czy nadal chodzi o młodą). W drugim spocie jest podobnie, tyle że zbliżenie obejmuje biust, a chłopaki dywagują, czy lepszy ma Dereszowska, czy inna.
Według wcześniejszych zapowiedzi w „Rankingu gwiazd” „10 pięknych i znanych kobiet będzie musiało skonfrontować to, co myślą o sobie – z tym, co na ich temat uważają członkowie społeczeństwa, a konkretnie 100 mężczyzn”. Wydawało mi się, że rzecz będzie dotyczyła osobowości, temperamentu, stylu czy intelektu zaproszonych pań.
Tymczasem Polsat stawia na dialog. Mieliśmy kiedyś „Rozmowy pod koniec wieku”, potem „Rozmowy na nowy wiek”, przyszedł czas na „Rozmowy o d... Maryni”. Przy czym Maryń jest dziesięć i dotychczas najbardziej znane były ich twarze. Teraz to się może zmienić.