olska edycja znanego francuskiego teleturnieju zadebiutuje na ekranie Dwójki w sobotę. Rzecz rozgrywa się w odciętym od świata forcie, do którego grupa śmiałków przybywa, by zdobyć złoto ze skarbca. Wcześniej muszą zdobyć klucze. Dostaną je, gdy rozwiążą zagadki logiczne oraz wykonają zadania wymagające sprawności fizycznej. Jeśli im się nie uda, zostaną zamknięci w celach.
– Cały program ma dość fabularny charakter, tak aby każdy z uczestników mógł się poczuć jak bohater filmu akcji – mówi prowadzący Robert Gonera. – Pojawiają się osoby, które mają tę opowieść ubarwiać, jak karły, Felindra – opiekunka tygrysów, czy strażnik La Boule. Moja postać miała być wiarygodna i pasować do całości. Zdecydowaliśmy, że będzie to mężczyzna od lat żyjący w forcie. Trochę zdziwaczały i niezbyt przychylnie patrzący na drużyny, które przypływają do twierdzy. Bywam więc złośliwy, uszczypliwy i niemiły dla uczestników. Ale najczęściej wszystko kończy się dobrze. W finale złoto sypie się ze skarbca.
W każdym odcinku walczy inna drużyna składająca się z czterech zwyczajnych uczestników (wyłonionych w castingu) oraz stojącego na ich czele kapitana – gwiazdy. Wyzwanie podjęli m.in. Justyna Steczkowska, Joanna Liszowska, Natasza Urbańska, Katarzyna Cichopek, Anna Popek, Mariusz Pudzianowski, Przemysław Saleta, Roman Polko i Maciej Kurzajewski.
– Udział w tym programie to niewątpliwie przygoda – dodaje Gonera. – Autentyczny fort napoleoński stoi na środku Atlantyku. Trzeba do niego dopłynąć, potem wjechać na górę specjalnym dźwigiem. Naszym bohaterom na początku wydawało się chyba, że to będzie gra na niby. Byli mocno zdziwieni, kiedy się okazało, że ich emocje i zdarzenia rejestrowane są w czasie realnym.
Obok Roberta Gonery program poprowadzi Katarzyna Glinka. Janusz Weiss wcieli się w rolę mędrca, który zadaje graczom podchwytliwe pytania. Telewizja publiczna nakręciła 13 odcinków pierwszej serii. Ale wiadomo, że trwają już prace nad drugą edycją. Mamy w niej zobaczyć m.in. Renatę Dancewicz, Magdalenę Różczkę, Karola Strasburgera i Andrzeja Grabowskiego. Producenci są zatem pewni, że polski „Fort Boyard” spodoba się publiczności. Czy mają rację – przekonamy się już po kilku odcinkach.