W czwartek zawijam się w ciepły koc, biorę szarlotkę, gorącą herbatę i włączam „Gotowe na wszystko” (Polsat, godz. 22.35). Zwariowany serial o zdesperowanych gospodyniach domowych podnosi na duchu, bo okazuje się, że bohaterki mogą mieć takie lub jeszcze bardziej nieprawdopodobne przygody niż my i dawać sobie z nimi radę, przyjmując wszystko z pogodnym stoicyzmem. Moja ulubiona bohaterka to roztrzepana Susan. Jestem bardzo ciekawa jej dalszych losów. W środę nie pominę na pewno programu „Bronisław Wildstein przedstawia” (TVP 1, godz. 22.35). Z tego co wiem od autora, tym razem ma być o fetyszu Unii Europejskiej, czyli – jak mówi Bronek – o bałwochwalstwie tego, co proponuje nam Unia. Dosyć bezkrytycznie przyjmujemy pomysły Wspólnoty Europejskiej, nie dyskutujemy z nimi, przestajemy walczyć o własne interesy, akceptując bezrefleksyjnie prymat Unii. W piątek, gdy wrócę do domu po poprowadzeniu „Forum” (TVP Info, godz. 20.10), dla odreagowania chętnie obejrzę film „Matrix. Reaktywacja” (TVN, godz. 22.10).