Przykładem takiego programu w TVN jest cykl „Łapać złodzieja”, przy czym misja rzeczywista różni się tu od deklarowanej. Bo oficjalnie to przestroga przed ułatwianiem życia włamywaczom, w istocie zaś – profesjonalny kurs złodziejowania. Co robić, gdy nie można otworzyć drzwi wejściowych? To proste – ucieka się przez balkon. Kolejni masochiści, którzy zgadzają się na splądrowanie własnego mieszkania, odkrywają nagle ku uciesze widzów, że choćby ukryli kosztowności w kociej kuwecie, złodziej i tak je odnajdzie.

Włamywacze w tym programie to fajne chłopaki, z poczuciem humoru i wyjątkową wrażliwością. Murowani faworyci nowej edycji „Mam talent”. Ale misję zawzięcie realizuje także Polsat, płacąc ludziom, którzy nie mają nic do ukrycia, za zwierzenia w „Momencie prawdy”. Młodzi telewidzowie otrzymują darmową lekcję przystosowania do życia w rodzinie, odkrywając, że małżeństwo to pasmo awantur, bójek i skoków w bok. Ale najważniejsze, że można na tym wszystkim nieźle zarobić.

Bryluje jednak telewizja publiczna. Czego się nie dotknie, wychodzi misyjnie. Z widowiska „Kocham cię Polsko” rodacy dowiadują się co tydzień, że barwy narodowe to biel i czerwień, oraz że show robi się stosunkowo łatwo. Sadza się dwa tłumy na krzesełkach, przed nimi ustawia dwie drużyny znanych twarzy, a pośrodku wesoło usposobionego Macieja Kurzajewskiego. W jednej z konkurencji drużyny odgadują prawdziwe znaczenie trudnego słowa. I tak np. „samotrzeć” to może być „taka czynność, gdy mężczyzna doprowadza się sam do przyjemności”. Tak misja trafia pod strzechy.

Najwięcej jest jej oczywiście w programach tanecznych. Taniec pięknie łączy edukację z komercją, elegancję ruchów z erotyką brzuchów, Freda Astaire'a z Lwem-Starowiczem, rozmach z wymachem. Wszystko to niesie ze sobą nowy serial Dwójki „Tancerze”. Chłopak mówi do chłopaka, że fajne dziewczyny przyszły na casting. „Same ABC – odpowiada kolega. – Czyli absolutny brak cyca”.

Dziewczyny kradną sobie baletki, nauczycielka tańca trafia do szkoły prosto z klubu gogo, gdzie jako wybitny talent baletowy pląsała przy rurze. A w najbliższym odcinku Dorociński ściągnie gacie. Aż miło pomyśleć, ile szkół tańca powstanie dzięki tej jednej scenie.