Na przełomie lat 60. i 70. Telewizja Polska chętnie realizowała seriale dla dzieci na podstawie poczytnych książek. W tym czasie Stanisław Jędryka zekranizował „Stawiam na Tolka Banana” (1966) i „Do przerwy 0:1” Adama Bahdaja (1969). Opowieści o perypetiach grupki chłopców z warszawskich podwórek cieszyły się dużą popularnością, więc telewizja poszła za ciosem. W 1972 roku rozpoczęto przygotowania do adaptacji powieści „Gruby” Aleksandra Minkowskiego. Za kamerą stanął Wojciech Fiwek, specjalizujący się w filmach oświatowych i fabułach dla młodzieży.
Jednak tym razem miejscem akcji nie jest stolica, ale Ziemie Odzyskane. W 1946 roku przybywa tam rodzina Łazanków. Pan Stefan jest inżynierem, ma nadzorować pracę pobliskiej elektrowni. Tymczasem syn Maciek przeżywa ciężkie chwile w nowej szkole. Rówieśnicy naśmiewają się z jego tuszy, robiąc chłopcu niewybredne kawały. Dostaje od nich przydomek „Gruby”. Maciek postanawia więc poskromić swój apetyt i gimnastykować się, by zdobyć szacunek i uznanie. W końcu spotyka dwie bratnie dusze: Piotrka i Kowala. Trzech przyjaciół wkrótce odkrywa, że szkoła jest w istocie przerobionym na potrzeby nauczania XVII-wiecznym klasztorem, skrywającym wiele tajnych przejść, korytarzy i skrytek. Chłopcy trafią w ten sposób na ślad afery, w którą zamieszani są szabrownicy i ukrywający się w okolicznych lasach żołnierze Wehrwolfu...
Tereny Dolnego Śląska, gdzie rozgrywają się wydarzenia, zagrał Mieroszów koło Wałbrzycha. I było to wydarzenie w historii miasteczka, bowiem ekipa filmowa opanowała je na kilka miesięcy. Realizację poprzedził wielki casting. Wzięło w nim udział aż pięć tysięcy dzieci. Mariusz Kozłowski, który zagrał Grubego, został najpierw odrzucony przez asystentów reżysera. Ale nie odpuścił. Ustawił się tylko do innej kolejki i trafił na samego Wojciecha Fiwka. Ten od razu dostrzegł w chłopcu serialowego Maćka.
„Gruby” otrzymał nagrodę ministra oświaty, a także zdobył laur na festiwalu filmów dla dzieci i młodzieży w Poznaniu.
Gruby