Dziewczyna traktuje to jako wielką szansę. Nie ma jednak do postaci ks. Popiełuszki osobistego stosunku. Wie, że został zamordowany. Wkrótce zaczyna ją trapić pytanie: dlaczego właśnie on stał się ofiarą SB. Kiedy Beata (Anna Grycewicz) zaczyna czytać kazania głoszone przez kapłana, dostrzega, że nie były polityczne ani radykalne. Ale to właśnie ks. Jerzy okazał się większym niż inni zagrożeniem dla peerelowskiej władzy. Nie potępiał ludzi, jedynie czynione przez nich zło.
– Był wierny ideałom, które głosił – mówi Paweł Woldan, reżyser spektaklu. – Nie nawoływał, żeby uwierzyć w Chrystusa, tylko uczył ludzi czynienia dobra. Przypominał, że jeśli wymagamy prawdy od innych, sami musimy żyć prawdą. Jeżeli oczekujemy odwagi – powinniśmy być odważni, jeżeli wierności – musimy być wierni. Dlatego mój spektakl ma tytuł „Wierność”.
Beata rusza śladami księdza Popiełuszki. Odbywa rozmowy z ludźmi, z którymi współpracował, przyjaźnił się. Są wśród nich m.in. Karol Szadurski (Wiktor Zborowski) – inżynier z Huty Warszawa, mecenas Jan Olszewski (Czesław Bogdański) – oskarżyciel posiłkowy ze strony rodziny w procesie toruńskim. Stefan Bratkowski (Marek Bargiełowski) opowiada Beacie, jak poznali się w Dębkach w czasie wakacji. Ksiądz Jerzy przyszedł do niego, prosząc o pomoc w organizacji wykładów o historii Polski dla robotników. Anna Szaniawska (Anna Milewska), żona Klemensa, wspomina, że kiedy ks. Jerzy bywał u nich z wizytą, pod domem natychmiast pojawiały się milicyjne nyski. Przytacza też epizod ze swej pracy w Komitecie Prymasowskim. Kiedy pewnego dnia przyszedł do niej ks. Jerzy i zobaczyła, że ma dziurawe buty, na siłę wetknęła mu nowe. Na drugi dzień przyszedł znowu w starych, bo tamte oddał robotnikowi z Huty Warszawa.
Duże wrażenie robi na Beacie spotkanie z Joanną Sokół (Ewa Dałkowska). Poznali się z księdzem, gdy była pracownicą warszawskiego sądu wojewódzkiego, a on przychodził na rozprawy zatrzymywanych w stanie wojennym. W spektaklu kobieta opowiada o okolicznościach wyjazdu ks. Jerzego do Bydgoszczy, z której już nie wrócił. Powierzył wtedy jej opiece swojego pieska Tajniaczka, którym zajmowała się jeszcze przez kolejnych dziesięć lat. O swoim spotkaniu z duchownym opowiada bohaterce spektaklu także ks. Stefan Kośnik (Paweł Nowisz).
Zaprzyjaźnili się w czasie wakacyjnego pobytu w Krynicy. Wówczas ks. Popiełuszko zwierzył mu się z przeczucia zbliżającej się śmierci. – Każde kolejne spotkanie powoduje, że Beata zmienia się i dojrzewa – mówi Paweł Woldan. – W trakcie kręcenia dokumentu spotykają ją przygody podobne do wydarzeń z życia księdza Jerzego. Mogą być przypadkowe, ale sprawiają, że bohaterka doświadcza zastraszenia. I coraz bardziej rozumie swojego bohatera.