Kim był Święty Mikołaj, zanim został – zgodnie z popkulturowym schematem – sympatycznym starszym panem, który w czerwonym kubraczku rozwozi po świecie prezenty?
Sierotą. Tak przynajmniej wynika z fińskiej bajki „Święty Mikołaj", którą w pierwszy dzień świąt pokaże TVP 2 (godz. 10.50). Z filmu Juhy Wuolijokiego dowiemy się, że mały Mikołaj stracił w wypadku rodzinę. Zaopiekowali się nim mieszkańcy lapońskiej wioski. A on zaczął obdarowywać ich dzieci własnoręcznie wyrzeźbionymi prezentami. Początki kariery Świętego Mikołaja opowiedziane są w duchu prozy Karola Dickensa. Nim Mikołaj podbije serca opiekunów, czeka go wiele trosk i upokorzeń.
Inne spojrzenie proponuje film familijny „Pierwsza Gwiazdka Świętego Mikołaja" (sobota, TVP 2, godz. 14.30). Zamiast zaśnieżonej Laponii – słoneczna Kalifornia. W tych okolicznościach poznajemy Nicka Snowdena wywodzącego się z rodziny, w której bycie Mikołajem przechodzi z ojca na syna. Nick właśnie odziedziczył zaszczytną funkcję. Jednak nie ma powodów do radości. Na trzy dni przed Bożym Narodzeniem ktoś ukradł mu renifera z zaprzęgu.
Wśród świątecznych propozycji nie mogło zabraknąć hollywoodzkiej klasyki, czyli „Świętego Mikołaja z 34. Ulicy" (niedziela, Polsat, godz. 11). Kierowniczka sklepu zatrudnia mężczyznę twierdzącego, że jest prawdziwym Mikołajem. Kobieta mu nie wierzy, ale zrobi wszystko, by uratować tonący w długach biznes. Tymczasem nowy pracownik – dzięki niekonwencjonalnym pomysłom – zwiększa obroty sklepu. Pierwsza wersja fabuły powstała w 1947 roku. Film okazał się wtedy hitem, zdobył trzy Oscary, w tym za najlepszy scenariusz. Polsat zaprezentuje jego remake z 1994 roku. W roli zdesperowanej kierowniczki – Elizabeth Perkins. Mikołaja zagrał Richard Attenborough.