– Karierę zawdzięczam Michaelowi – przyznaje sam Paterson. – Uwierzył we mnie, gdy byłem prawie bez dorobku.
Król popu zaproponował mu współpracę po „Thrillerze", przy którym Paterson pracował jako asystent choreografa. Wcześniej nie miał zbyt wielu osiągnięć – układał choreografie do reklam i był autorem jednej sceny w baletowym widowisku.
Pracowali wspólnie tańcząc, wybierając najciekawsze pomysły. Jackson trenował w pełnym rynsztunku – pamięta Paterson. Tak jak i to, że ćwiczył godzinami powtarzając do perfekcji poszczególne elementy występu. To właśnie Paterson namówił Jacksona do charakterystycznego tańca, podczas którego chwytał się za krocze, opracował też dla niego wiele układów tanecznych, które złożyły się na jego sceniczny wizerunek.
Był też głównym choreografem podczas „Blond Ambition World Tour" - kontrowersyjnej trasy koncertowej Madonny z 1990 roku.
– Nie uważam się za geniusza kreacji, jestem raczej ciężko tyrającym wołem roboczym – opowiada o sobie w filmie Paterson.