Choreografowie z Bombaju pracowali nad tym półtoragodzinnym spektaklem przez pięć lat. Fabułę ułożyli tak, by pozwoliła widzom wędrować przez gatunki muzyczne, tańce, zwyczaje, a także pejzaże i stroje, które tworzą mozaikę kulturową Indii. Bollywood kocha przepych, dlatego przed oczami widzów mignie 800 barwnych i zdobionych strojów oraz kilkanaście zmieniających się scenografii.

W spektaklu wykorzystano filmowe przeboje, ale muzycy łączą tradycje Indii i Zachodu, grając na tradycyjnych indyjskich instrumentach. Orkiestra liczy 50 osób – usłyszymy 20 skrzypków, dziesięciu perkusistów, chóry i solistów.

Najważniejsza w widowisku jest historia miłosna i dylemat inżyniera Siddharty, który stara się znaleźć równowagę między tradycją a nowoczesnością. Wychowany w USA, pierwszy raz jedzie do Indii i tam zakochuje się w pięknej Bharati.

Niestety, jak to w bollywoodzkich romansach bywa, rozdzieli ich konserwatywny ojciec dziewczyny. Kochankowie będą musieli pokonać wiele trudności i złych duchów, by obronić uczucie.

Widowisko pokazywano m.in. w Niemczech i Francji, w Warszawie 15 grudnia odbędą się dwa spektakle – o 16 i 20, bilety 90 – 250 zł. Później show pojedzie do Katowic i Wrocławia.