[b]Rz: Czy wyreżyserowała pani „Boga” Woody’ego Allena, by dać wyraz wierze w magię i siłę teatru, czy po prostu chciała się pani pobawić konwencjami scenicznymi?[/b]
[b]Krystyna Janda:[/b] Chciałam ludziom i sobie sprawić przyjemność tym Woodym Allenem. To wyjątkowo smakowity kąsek dla wtajemniczonych w teatr, ale i niewtajemniczeni, mam nadzieję, będą rozbawieni.
[b]„Bóg” prowokuje też pytania, w jakiego rodzaju grze bierzemy udział. Kto według pani kieruje naszym życiem, na ile my sami nad nim panujemy?[/b]
Nie wiem. Na pewno zapanować całkowicie nad życiem się nie daje. Jest jeszcze los czy Bóg. Allenowi najwyraźniej Zeus miesza się z Bogiem, bo kara za grzechy z Zeusem nie ma nic wspólnego. W tym tekście wszystko się miesza, plącze – koncepcje, konwencje, stylistyki, rzeczywistości, zagadnienia filozoficzne. To zabawa, często trywialna. Ja się z tym świetnie czuję. To bliskie mi poczucie humoru.
[b]W pani spektaklu zagra Cezary Żak. Czy to ukłon w stronę dawnego kolegi z Teatru Powszechnego, czy raczej próba przyciągnięcia nowej, telewizyjnej widowni aktora z serialu „Ranczo”?[/b]