Pierwszy raz pojawi się w niedzielę w parkach Woli i Białołęki. I zaprosi zarówno dzieci, jak i ich rodziców do pomocy przy wcielaniu w życie swoich niecodziennych pomysłów.
– Ma niełatwe zadanie – zdradza Waldemar Dolecki z Teatru Plac Zabaw. – Musi przekonać publiczność, że spełnić się mogą nawet najśmielsze marzenia. Trzeba je tylko wymarzyć, a potem dążyć do ich realizacji.
Mama Mu przywędrowała do nas ze Szwecji na kartkach książek Jujji i Tomasa Wieslander (ilustrowanych mistrzowsko przez Svena Nordqvista). Na potrzeby plenerowego przedstawienia przygody jej i jej przyjaciela, racjonalnego Pana Wrony, zaadaptował i wyreżyserował Jerzy Jan Połoński.
W letnie weekendy młodzi widzowie mogą odwiedzać Mamę Mu w coraz to innych miejskich parkach, na skwerach i placach zabaw. Czasami zamiast krowy marzycielki spotkają sympatycznego słonia w kolorową kratkę, Elmera.
– To wakacyjny prezent dla najmłodszych widzów od urzędów Białołęka, Bielany i Wola – wyjaśnia Waldemar Dolecki. – Na lekcji marzeń obecność obowiązkowa.