Sztukę uhonorowaną Gdyńską Nagrodą Dramaturgiczną wyreżyseruje Kuba Kowalski.
Adam jest aktywnym działaczem opozycji demokratycznej. Ma kochającą żonę, maleńkie dziecko, oddanych kolegów, którzy uważają go za bohatera. Jego życie w PRL to przede wszystkim walka z komuną, msze, teatry podziemne, rozrzucanie ulotek i hasła: Bóg, Honor, Ojczyzna. Jednak ten chłop „z krwi i kości", „wojownik" marzący o zrobieniu powstania, kochanek i kompan od kieliszka skrywa w sobie tajemnicę - od dzieciństwa prowadzi wewnętrzną walkę, walkę z własnym ciałem i swoją biologiczną płcią.
Ewa to kobieta świetnie wykształcona, była opozycjonistka, obecnie żyjąca w nędzy, zmagająca się z samotnością, odtrąceniem, frustracją, obrzydzeniem, jakie wzbudza u najbliższych i przede wszystkim z rozwijającym się rakiem. Co łączy te dwie postaci? Tajemnica? Walka? Ideały? Polska? Rozgrywająca się równolegle w dwóch czasach sztuka Julii Holewińskiej to przede wszystkim tekst o dążeniu do wolności - zarówno narodowej jak i osobistej. Wielka, oficjalna historia splata się tu z osobistym dramatem, górnolotne wspólnotowe hasła ulegają rozpadowi w zetknięciu z tym, co dla wielu nie mieści się w ramach tak zwanej normalności
„Solidarnościowe hasła wysławiające pod niebiosa wolność i niepodległość całkowicie tracą znaczenie, kiedy dotyczą dramatu indywidualnego człowieka zmagającego się ze swoją tożsamością płciową - ot, cała smutna prawda. Potrafimy je skandować, kiedy niesiemy je wypisane na sztandarach, potrafimy walczyć o wolność i niepodległość narodu; jednak kompletnie nie umiemy uszanować ich w odniesieniu do jednostki, zwłaszcza kiedy dotyczą one jej seksualności i tożsamości płciowej. Taka nasza niekonsekwencja."
Kuba Kowalski o "Całach obcych"