[b]Rz: „T.E.O.R.E.M.A.T.” według Passoliniego opowiada historię włoskiego przemysłowca Paola, rozprzężenia i rozpadu jego rodziny pod wpływem wizyty tajemniczego Innego. Przemysłowca gra pan – artysta spełniony, dyrektor Narodowego, były rektor Akademii Teatralnej. Jak rozumieć taką decyzję obsadową Grzegorza Jarzyny?[/b]
Jan Englert: Niedawno Danusia Szaflarska, odpowiadając na pytanie, czemu zawdzięcza fantastyczną karierę w ostatnich latach, powiedziała, że jej koleżanki powymierały. Nagle zacząłem grać. U Wajdy, u Jarzyny. Dlaczego? Bo mi koledzy powymierali!
[b]Ironizuje pan.[/b]
Nie mam wątpliwości, że Grzegorz Jarzyna świadomie wybrał do roli Paola człowieka, który ma w środowisku opinię poukładanego, z sukcesem. Jeżeli kojarzę mu się z czymś poważnym, zorganizowanym i jestem jeszcze dla niego atrakcyjny artystycznie – czuję się usatysfakcjonowany.
[b]Tylko że w spektaklu Jarzyny ktoś taki jak pan traci grunt pod nogami, a jego rodzina się rozpada.[/b]