Giuliani pytany o zbliżający się proces byłego szefa kampanii wyborczej Donalda Trumpa, Paula Manaforta (proces nie dotyczy działań Manaforta w kampanii wyborczej lecz jego relacji biznesowych - red.), stwierdził, że Manafort "nie był związany żadną osobistą relacją biznesową z Donaldem Trumpem". Następnie stwierdził m.in. że "nie jest pewien czy działanie w zmowie z Rosjanami może być traktowane jako przestępstwo", choć zapewnił, że Manafort i Trump nie działali w zmowie z Rosją.

W sprawie kontaktów osób z otoczenia Donalda Trumpa z Rosjanami w czasie kampanii prezydenckiej w 2016 roku toczy się postępowanie prowadzone przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera.

Giuliani zwrócił uwagę, że przestępstwem było np. hakerstwo (chodzi o włamania do komputerów należących do Partii Demokratycznej). - Prezydent nie hakował - podkreślił Giuliani.

Trump wielokrotnie zaprzeczał jakoby on i jego otoczenie prowadzili kampanię wyborczą działając w zmowie z Rosjanami. Jednak w grudniu, w rozmowie z "The New York Times" stwierdził, podobnie jak Giuliani, że gdyby istniała taka zmowa to "nie byłaby ona przestępstwem".

Jak dotąd śledztwo prowadzone przez zespół Muellera nie przyniosło dowodów na to, by Trump lub osoby z jego otoczenia współpracowali z Rosjanami w czasie kampanii wyborczej. Zarzuty postawiono natomiast m.in. obywatelom Rosji, którzy mieli próbować wywrzeć wpływ na wynik wyborów w USA.