W sprawie brexitu wciąż trwają negocjacje, ale Unia Europejska już szykuje się do organizacji szczytu w połowie listopada, na którym przywódcy europejscy zgodziliby się na warunki wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
Pomimo bardziej pozytywnej atmosfery wokół rozmów, premier Wielkiej Brytanii Theresa May stoi przed nowym zagrożeniem ze strony własnej partii - pisze Bloomberg.
Według serwisu probrexitowi Torysi - w liczbie około 50 - spotkali się we wtorek wieczorem, otwarcie dyskutując, w jaki sposób można najłatwiej usunąć May z urzędu. Są niezadowoleni z przebiegu negocjacji i uważają, że brytyjska premier "zdradza" ich wizję "twardego" wyjścia z UE. Jednak spotkanie nie zakończyło się konkretnymi decyzjami w sprawie planu działania.
Zgodnie z zasadami Torysów do uruchomienia procesu zmiany lidera partii potrzebne są podpisy 15 procent posłów zasiadających w klubie parlamentarnym. Obecnie to 48 osób.
May ma przedstawić swoją wizję brexitu swoim unijnym odpowiednikom na nieformalnym spotkaniu w Salzburgu w następną środę. Następnie 27 przywódców europejskich państw będzie debatować ze sobą, w jaki sposób na te propozycje odpowiedzieć. Prawdopodobnie w Austrii oficjalnie ogłoszony zostanie także plan organizacji specjalnego szczytu, poświęconego brexitowi. Tak twierdzą dwa źródła Bloomberga, ale jedno z nich zastrzega, że może to nastąpić nawet jeszcze wcześniej.