Świat reaguje na atak rakietowy Iranu

 Irańska telewizja państwowa podała, że był to "pierwszy krok" podjęty przez Iran w ramach zemsty za śmierć gen. Kasema Sulejmaniego.

Iracka armia poinformowała, że w kierunku baz wystrzelono w sumie 22 rakiety - 17 spadło na bazę Al Asad, a pięć na bazę w Irbil.

Unia Europejska

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell  wezwał wszystkie strony do złagodzenia obecnego kryzysu. - W niczyim interesie nie leży dalsze rozwijanie spirali przemocy - powiedział.

O zaprzestanie używania broni i rozpoczęcie dialogu zaapelowała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Stany Zjednoczone

"Wszystko jest dobrze! Rakiety wystrzelone przez Iran w kierunku dwóch wojskowych baz znajdujących się w Iraku. Trwa szacowanie strat i zniszczeń (...). Mamy najpotężniejszą i najlepiej wyposażoną armię na świecie jak dotąd" - napisał na Twitterze Donald Trump.

Amerykański prezydent wydał oświadczenie rano czasu lokalnego (po 17 czasu polskiego)

Hiszpania

Wicepremier kraju Carmen Calvo poinformowała, że Irak opuszczą żołnierze, którzy stacjonowali w najbardziej niebezpiecznych rejonach. - Pozostanie tylko niewielka liczba żołnierzy - zapowiedziała.

Izrael

Premier Beniamin Netanjahu zadeklarował, że jego kraj całkowicie wspiera Stany Zjednoczone. Ostrzegł, że każdy, kto spróbuje zaatakować Izrael, musi liczyć się ze stanowczą odpowiedzią. Prezydentowi Donaldowi Trumpowi pogratulował "szybkiego, odważnego i stanowczego działania".

Francja

Francja nie planuje wycofywać swoich 160 żołnierzy stacjonujących w Iraku - podała agencja Reutersa powołując się na źródło w rządzie. Żaden z francuskich żołnierzy nie ucierpiał w nocnym ataku.

Filipiny

Do Iraku wysłano statki i samoloty transportowe, które mają być wykorzystane do ewakuacji pracowników. Szacuje się, że w kraju przebywa około 1600 Filipińczyków. Władze wydały nakaz ewakuacji obywateli swojego kraju

Wielka Brytania