Johnson w wywiadzie dla BBC pytany był o rozwiązanie, które według niego może pomóc brytyjskiej gospodarce w poradzeniu sobie z opuszczeniem Unii Europejskiej bez porozumienia. Były szef MSZ wielokrotnie podkreślał, że do brexitu dojdzie 31 października niezależnie od tego, czy przyjęta zostanie umowa rozwodowa, czy nie.
Kandydat na szefa torysów twierdzi, że Wielka Brytania mogłaby nadal prowadzić bezcłowy handel z państwami Unii Europejskiej na mocy art. 24 Układu Ogólnego w sprawie Taryf Celnych i Handlu (GATT) - ale zarówno UE, jak i Światowa Organizacja Handlu oświadczyły, że porozumienie to nie funkcjonowałoby w przypadku bezumownego brexitu.
Cały paragraf 5 mówi o tym, że układ GATT nie stanowi przeszkody dla utworzenia między terytoriami umawiających się stron, unii celnej lub strefy wolnego handlu. - Jak poradziłbyś sobie z paragrafem 5C? - zapytał Johnsona dziennikarz Andrew Neil. Johnson odparł, że polegałby na poprzedzającym go przepisie 5B, regulującym możliwość tworzenia unii celnej z państwem nie będącym członkiem układu. - Ale czy wiesz, co jest w paragrafie 5C? - dopytywał dziennikarz? - Nie - przyznał polityk po chwili zastanowienia.
Paragraf 5C mówi o tym, że z przepisów o utworzeniu tymczasowej unii celnej lub strefy wolnego handlu można skorzystać wtedy, gdy porozumienie w tej sprawie zawarte jest w rozsądnym terminie, z przedstawionym planem i harmonogramem.
Jonhson jest faworytem w wyborach na szefa torysów, ponieważ członkowie Partii Konserwatywnej zdecydowanie opowiadają się za brexitem i uważają, że jest bardziej prawdopodobne, iż były szef MSZ zrealizuje wynik referendum sprzed trzech lat, niż jego rywal, obecny minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt. Analitycy podkreślają jednak, że wywiad w BBC wskazuje na słaby punkt Johnsona - krytycy wytykają mu nieznajomość szczegółów i popełnianie błędów wynikających z braku odpowiedniego przygotowania.