Nazwisko Rudolpha Giulianiego kiedyś wywoływało szacunek i podziw. Zasłynął jako burmistrz Nowego Jorku, który wypowiedział wojnę przestępczości i sprawił, że nowojorski Times Square przestał być miejscem spotkań prostytutek i dilerów narkotyków. Mimo że był republikaninem, wierzył w ograniczenie dostępu do broni, bronił praw gejów i podbił serca całego kraju swoją postawą po zamachach terrorystycznych 11 września 2001.
Teraz, gdy jest blisko polityki waszyngtońskiej, Giuliani, jak pisze „Time", pokazał swoją ciemną stronę. „Co sugeruje, że porzucił wartości, w które niegdyś wierzył".
Odkąd 19 miesięcy temu zaczął pracować dla prezydenta Trumpa w charakterze jego prywatnego prawnika, Giuliani nierzadko pełni rolę swego rodzaju sekretarza stanu. Ma dostęp do prezydenta, tajemnic państwowych i agencji rządowych oraz okazję do spotkań z przedstawicielami zagranicznych administracji państwowych. Niestety, miesza politykę z prywatnymi interesami, co budzi kontrowersje i podejrzenia o konflikt interesów.
– Bardzo mocno staram się postępować superetycznie i według prawa – powiedział kilka tygodni temu pytany przez prasę o działanie na dwa fronty. – Robię wszystko, co robiłem wcześniej [przed podjęciem pracy dla Trumpa jego firma świadczyła usługi konsultingowe m.in. w Armenii, Rumunii, Brazylii]. Nie mogę jednak publicznie mówić o tym, co robię. Jeżeli bym to robił, to moja firma nie byłaby w stanie funkcjonować i służyć interesom jej klientów – dodał prawnik prezydenta, a zarazem właściciel firmy konsultingowej Giuliani Partners.
– W tym właśnie problem – mówią krytycy. Giuliani wykorzystuje swoje rozległe układy w Waszyngtonie w pracy z klientami z całego świata. W ubiegłym tygodniu prasa amerykańska ujawniła, że Giuliani reprezentował w rozmowach z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości zamożnego biznesmena wenezuelskiego Alejandro Betancourta Lópeza, oskarżonego o pranie pieniędzy i łapówkarstwo. Giuliani był częścią grupy prawników Lópeza i brał udział w przygotowaniu obrony biznesmena zaprezentowanej przed Departamentem Sprawiedliwości na początku września.