Reklama

Cztery narody i ich Kościuszko

Im dłużej trwa białorusko-rosyjska wojna o ropę, tym bardziej władze w Mińsku zwracają się na Zachód. Przynajmniej to pozorują.

Aktualizacja: 06.02.2020 05:05 Publikacja: 05.02.2020 18:50

Chargé d’affaires ambasady USA w Mińsku Jenifer H. Moore, szef MSZ Litwy Linas Linkevičius, szef MSZ

Chargé d’affaires ambasady USA w Mińsku Jenifer H. Moore, szef MSZ Litwy Linas Linkevičius, szef MSZ Białorusi Uładzimir Makiej i ambasador RP w Mińsku Artur Michalski

Foto: dzięki uprzejmości „Naszej Niwy”

We wtorek wieczorem na siódmym piętrze mińskiego hotelu DoubleTree by Hilton odbyła się nietypowa dla białoruskich rzeczywistości impreza. Zorganizowały ją ambasady Polski i Stanów Zjednoczonych z okazji 274. rocznicy urodzin Tadeusza Kościuszki.

Ta nieokrągła rocznica stała się wydarzeniem numer jeden w białoruskiej stolicy. Udali się tam nie tylko deputowani sterowanego przez władze parlamentu, ale swoją obecnością zaszczycił również szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej. Był tam również szef litewskiej dyplomacji Linas Linkevičius, który akurat przebywał z dwudniową wizytą na Białorusi. Bo Mińsk nagle zademonstrował otwartość w sprawie trwającego od lat sporu z Litwą wokół elektrowni atomowej w Ostrowcu.

Do obecnych za pośrednictwem nagrania wideo zwrócił się szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz, ale nie tylko. Do zgromadzonych w Mińsku przemówił z ekranu także sekretarz stanu USA Mike Pompeo, który niedawno odwiedził Białoruś.

Najbardziej zaskoczył jednak szef białoruskiej dyplomacji. – Zacytował wypowiedź Zbigniewa Brzezińskiego o tym, że Kościuszko jest „bohaterem obojga narodów, który walczył o wolność Amerykanów". Cytował nawet wypowiedzi Pompeo o Kościuszce – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Poczobut z nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB), który uczestniczył w spotkaniu.

– Gdy szef białoruskiego MSZ zobaczył mnie z Andżeliką Borys (red. szefowa ZPB), był bardzo zaskoczony – dodaje.

Reklama
Reklama

Oprócz działaczy ZPB byli tam również czołowi działacze białoruskiej opozycji demokratycznej, którzy nieczęsto mają okazję znaleźć się w jednej sali z przedstawicielami władz. Nieczęsto też szef dyplomacji kraju, uważanego za najbliższego sojusznika Rosji, cytuje wypowiedź nieobdarzanego sympatią w Rosji doradcę prezydenta USA Jimmy'ego Cartera.

– Łukaszenko podnosi stawkę przed spotkaniem z Putinem, do którego ma dojść 7 lutego. Gdyby rzeczywiście zależało mu na niepodległości Białorusi, już zacząłby podpisywać długoterminowe kontrakty na dostawę droższej norweskiej, amerykańskiej czy saudyjskiej ropy – mówi „Rzeczpospolitej" Paweł Siewiaryniec, jeden z liderów białoruskiej opozycji demokratycznej.

Przypomina, że do dzisiaj w Mińsku nie ma żadnej ulicy imienia Tadeusza Kościuszki. – Trwają jedynie rozmowy, by nazwać imieniem bohatera jakąś ulicę na nowym osiedlu na przedmieściach miasta. W centrum wszędzie roi się od nazwisk i pomników komunistycznych zbrodniarzy – dodaje.

– Gdyby Rosja ostatecznie zgodziła się na dostawy ropy na Białoruś na warunkach Łukaszenki, byłoby to jego zwycięstwem – mówi „Rzeczpospolitej" Andriej Suzdalcew z prestiżowej moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomii. – Bezwarunkowo na pewno nie dostanie, Rosja się nie śpieszy – dodaje.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama