12-letnia Jamlo Madkam wraz ze swoimi krewnymi pracowała przy uprawie chili w wiosce Perur w południowym stanie Telangana w Indiach. Ogólnokrajowa kwarantanna związana z epidemią koronawirusa miała zakończyć się 14 kwietnia, przedłużono ją jednak do maja. Gdy pracujący na farmie dowiedzieli się o tym, zdecydowali, że pieszo wrócą do oddalonego o ponad 100 kilometrów rodzinnego stanu Chattisgarh. Grupa składała się z ośmiu kobiet i trojga dzieci.
Jak poinformowali urzędnicy, 18 kwietnia, 11 kilometrów przed dotarciem do celu, dziewczynka zmarła. - Podejrzewamy, że umarła z powodu braku równowagi elektrolitowej i wyczerpania, gdyż grupa szła trzy dni - powiedział lokalny lekarz.
Po śmierci 12-latki sprawdzono czy nie zmarła z powodu COVID-19. Wyniki testu były jednak negatywne.
W Indiach potwierdzono dotąd 18 601 przypadków zakażenia koronawirusem.