W czwartek 20 polskich lekarzy leci do Brukseli, aby rozpocząć szczepienia 3,5 tys. zatrudnionych w najwyższym dowództwie paktu północnoatlantyckiego. Inicjatywa jest kontrowersyjna, bo ma miejsce w środku trzeciej już fali pandemii w Polsce spowodowanej zbyt małą liczbą wakcyn dostarczonych w ramach systemu dystrybucji Unii. 12-milionowa Belgia, która do tej pory przeprowadziła ledwie 1,3 mln szczepień (proporcjonalnie czwarty najgorszy wynik w UE), odmówiła objęcia priorytetowym program zabezpieczeń zarówno pracowników NATO, jak i instytucji unijnych: muszą poczekać na swoją kolei określoną wiekiem.