Ostatecznie jednak postanowił pozostać na stanowisku, które daje mu miesięczny dochód ponad 20 tysięcy euro. – Uznałem, że byłby to teatralny gest – powiedział Portugalczyk.
Rzecznik szefa Komisji stwierdził wczoraj, że dymisja była brana pod uwagę jako forma nacisku na państwa członkowskie, by pamiętały o odpowiedzialności za Unię. – Bo Europa to duże przedsiębiorstwo, które potrzebuje ekipy odpowiedzialnej – wyjaśnił rzecznik.
Barroso został szefem KE w 2004 r. na pięcioletnią kadencję. Już teraz zabiega u liderów największych państw UE o poparcie jego kandydatury na drugą kadencję.