Na księdza Adriano Franchiniego niespodziewanie rzucił się nieznajomy mężczyzna i ugodził go nożem. Włoch, z raną brzucha, został błyskawicznie przewieziony do szpitala, a policja zatrzymała podejrzanego.
Motywy zamachowca nie są jasne. Według niektórych źródeł mężczyzna – obywatel Turcji – zranił duchownego, mszcząc się za to, że ten kolejny raz odmówił mu udzielenia chrztu. Podobno zdesperowany mężczyzna od trzech lat przychodził do kościoła i uczestniczył w nabożeństwach. Jednak ojciec Franchini tłumaczył mu, iż nie jest jeszcze gotowy do przyjęcia sakramentu. Ataki na chrześcijańskich duchownych w Turcji nie należą do rzadkości. We wrześniu 2006 roku w Trapezuncie turecki nastolatek zastrzelił włoskiego misjonarza Andreę Santoro. W kwietniu tego roku trzech chrześcijan: Niemiec i dwóch Turków, zostało zamordowanych w mieście Malatya.
W 75-milionowej Turcji żyje około 100 tys. chrześcijan. Według niektórych nacjonalistów ich misjonarze zagrażają bezpieczeństwu narodowemu Turcji. UE od dawna krytykuje Ankarę za brak dostatecznego poszanowania wolności religijnej chrześcijan.
reuters, pap