Wyborcy w Pakistanie pójdą głosować sześć tygodni później

Publikacja: 03.01.2008 02:31

Głosowanie odbędzie się 18 lutego, a nie jak wcześniej planowano 8 stycznia – ogłosiła Państwowa Komisja Wyborcza w Pakistanie. Jej zdaniem wyborów nie da się zorganizować w terminie, bo w zamieszkach, jakie wybuchły po zamachu na Benazir Bhutto, zniszczono kilkanaście lokali wyborczych oraz listy z nazwiskami kandydatów i osób uprawnionych do głosowania.

Poza tym władze wciąż nie są pewne, czy nie powróci fala przemocy, która zalała kraj zaraz po zamachu na liderkę opozycji w zeszły czwartek. W trwających cztery dni zamieszkach zginęło co najmniej 60 osób. Ryzyko wybuchu walk ma zmniejszyć wyznaczenie terminu wyborów już po zakończeniu drugiego najważniejszego dla muzułmanów miesiąca Moharram, który w tym roku trwa od 10 stycznia do 8 lutego.

Chociaż muzułmanie mają obowiązek zaprzestać w tym czasie walk, to różne organizacje ekstremistyczne wykorzystują ten okres do przeprowadzania zamachów.

Ale opozycja i wielu komentatorów uważa, że decyzja o przełożeniu głosowania ma przede wszystkim zwiększyć szanse partii rządzącej. Zaraz po zamachu na Benazir Bhutto poparcie dla prezydenta Perweza Muszarrafa i popierających go ugrupowań gwałtownie spadło. – Problemy organizacyjne występują tylko w kilku rejonach kraju, a Muszarraf obawia się, że będzie skończony, jeśli jego przeciwnicy zdobędą większość w parlamencie – mówi pakistański analityk Talat Masood.

Pakistańska Partia Ludowa, którą kierowała Bhutto, zapowiedziała, że weźmie udział w wyborach, ale potępiła decyzję o ich przełożeniu. Perwez Muszarraf starał się wczoraj udobruchać opozycję. W transmitowanym przez telewizję przemówieniu stwierdził, że tak jak Bhutto chce wprowadzić demokrację i zwalczać ekstremistów. – To czas na pojednanie, a nie na konfrontację – mówił.

Poinformował też, że poprosił brytyjski Scotland Yard o pomoc w śledztwie w sprawie zamachu. Inspektorzy mają przyjechać do Pakistanu jeszcze w tym tygodniu. Niezależnego dochodzenia domagał się m.in. mąż byłej premier Asif Ali Zar-dari, który razem z jej synem stanął na czele Pakistańskiej Partii Ludowej. Chce go też pakistańska ulica, która podejrzewa władze, że maczały palce w zamachu. Spiskowe teorie ożywiły m.in. sprzeczne doniesienia na temat przyczyn śmierci Bhutto. Wbrew relacjom świadków rzecznik MSW przekonywał, że liderka opozycji nie zginęła od kul zamachowca, tylko się uderzyła w głowę. We wtorek władze wycofały się z tych twierdzeń.

profesor Rasul Rais - politolog z Uniwersytetu w Lahore

To nie względy bezpieczeństwa zdecydowały o przełożeniu wyborów. Władze obawiają się, że śmierć Benazir Bhutto przysporzyła sympatii opozycji, więc organizowanie teraz wyborów byłoby dla nich samobójstwem. I jest w tym sporo racji. Dlatego opóźnienie wyborów to sprytne posunięcie. Pozwoli partii rządzącej przegrupować siły i opracować nową taktykę. Władze mogą też próbować wykorzystać dodatkowy czas przed głosowaniem na lepsze przygotowanie fałszerstw wyborczych. Ale na dużą skalę nie będzie to raczej możliwe. Myślę, że armia, która kiedyś uczestniczyła w fałszerstwach, teraz będzie się trzymać z dala. Daje też sygnały, że zachowa się profesjonalnie i nie będzie interweniować, gdyby wyniki okazały się nie po myśli Muszarrafa i generałów. Pakistańska Partia Ludowa, którą kierowała Bhutto, i również opozycyjna Liga Muzułmańska byłego premiera Nawaza Szarifa zachowują szansę na zdobycie większości w parlamencie. Na razie wygląda na to, że obie partie nie zamierzają podgrzewać i tak już napiętej atmosfery.

Głosowanie odbędzie się 18 lutego, a nie jak wcześniej planowano 8 stycznia – ogłosiła Państwowa Komisja Wyborcza w Pakistanie. Jej zdaniem wyborów nie da się zorganizować w terminie, bo w zamieszkach, jakie wybuchły po zamachu na Benazir Bhutto, zniszczono kilkanaście lokali wyborczych oraz listy z nazwiskami kandydatów i osób uprawnionych do głosowania.

Poza tym władze wciąż nie są pewne, czy nie powróci fala przemocy, która zalała kraj zaraz po zamachu na liderkę opozycji w zeszły czwartek. W trwających cztery dni zamieszkach zginęło co najmniej 60 osób. Ryzyko wybuchu walk ma zmniejszyć wyznaczenie terminu wyborów już po zakończeniu drugiego najważniejszego dla muzułmanów miesiąca Moharram, który w tym roku trwa od 10 stycznia do 8 lutego.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022