Kilkadziesiąt osób trafiło do aresztu, wśród nich lider opozycji Aleksander Milinkiewicz i córka więźnia politycznego Olga Kazulina.

Milinkiewicz został zatrzymany w charakterze świadka. Składał zeznania w sprawie innej manifestacji przedsiębiorców, która odbyła się 10 stycznia. Przesłuchanie trwało ponad trzy godziny.– Wiem o procesach organizatorów styczniowego protestu. Wiem o pobiciu kilku jego uczestników. Władze w Mińsku zachowują się jak bolszewicy. Oni także próbowali niszczyć przedstawicieli biznesu – mówił „Rz” Aleksander Milinkiewicz, który nawet nie dotarł na dzisiejszy protest.

Mińska milicja zatrzymywała wszystkich ludzi, którzy spieszyli na plac Październikowy, gdzie miał się odbyć wiec. „Funkcjonariusze dyżurowali przy stacjach metra i pilnowali przyległych ulic. Na plac nie mogli dotrzeć także dziennikarze” – napisał portal Karta97.Białoruscy przedsiębiorcy (w tym kupcy bazarowi) w ciągu trzech miesięcy protestowali cztery razy. Planują wyjść na ulice Mińska 25 marca, w 90. rocznicę utworzenia Białoruskiej Republiki Ludowej. Żądają anulowania dekretu prezydenta Aleksandra Łukaszenki, który zabrania im zatrudniać najemnych pracowników (oprócz trzech członków rodziny).