Brytyjskich polityków poruszyły wyniki badań, z których wynika, że tylko niewielki procent kobiet karmi dzieci piersią przez sześć miesięcy. Tyle, ile zaleca Światowa Organizacja Zdrowia.
Niepokojące okazały się też doniesienia kobiet, które skarżą się, że Brytyjczykom nie podoba się, iż karmią dzieci w miejscach publicznych. 29-letnia Lindsey Black z Southport została dwukrotnie wyproszona z restauracji McDonald’s, ponieważ przystawiła do piersi córkę. Zmuszono ją, by karmiła dziecko w toalecie. Takich przypadków są dziesiątki.
Dlatego – pisze „The Times” – brytyjscy ministrowie chcą uchwalić nowe prawo. Zgodnie z nim takie zachowanie jak to personelu McDonald’s będzie uznane za wykroczenie. Podobne przepisy istnieją w Szkocji. W sprawie karmienia piersią powstał już nawet manifest, który podpisało ponad 180 polityków, w tym Margaret Hodge, minister handlu i przemysłu. Ich zdaniem kobiety rezygnują z karmienia dzieci piersią również dlatego, że muszą wracać do pracy, a tam nie mają przerw na karmienie.
Zgodnie z ustawą pracodawca będzie musiał zapewnić Brytyjkom takie przerwy. We Francji matka dziecka poniżej 12. roku życia ma prawo do dwóch trzydziestominutowych przerw dziennie. We Włoszech zaś, jak podkreśla „Times”, matki niemowląt mogą korzystać z dwóch godzinnych przerw.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.zuchowicz@rp.pl